Bogusław Kaczyński, Witold Matulka
Tuż po śmierci Kaczyńskiego prasa donosiła o tym, że spadek po dziennikarzu trafi do śpiewaka Witolda Matulki, jego wieloletniego przyjaciela.
Nie wiem, co było w tym testamencie, bo pan Bogusław zawsze trzymał to w tajemnicy. Jednak w ubiegłym roku, gdy leżał w szpitalu, zadzwoniłem do niego i jak zawsze chciałem go odwiedzić. On jednak powiedział: "Panie Witoldzie, dzisiaj nie, bo ma przyjść prawnik i będziemy dokonywać poprawek w moim testamencie" - zdradził tenor "Super Expressowi".