Borelioza wśród gwiazd. Szczególnie w majówkę warto być ostrożnym
Epidemia boreliozy atakuje każdego roku dziesiątki tysięcy Polaków. Wśród zakażonych jest także plejada gwiazd. Barbara Kurdej-Szatan, Magdalena Piekorz, Kasia Kowalska, Avril Lavigne i wiele innych.
Lekarze rok w rok biją na alarm i przestrzegają przed boroliozą. Zazwyczaj zaczyna się od błahych objawów. Jak czytamy we "Wprost", u Barbary Kurdej-Szatan zaczęło się od bólu ręki. Później pojawiły się miejscowe bóle mięśniowe i obrzęki. Następnie zaczęły się problemy ze skórą. Ale to nie jedyne symptomy, na które warto zwrócić uwagę.
- Wielu młodych ludzi porusza się o kulach czy na wózkach, bo nie zostali skutecznie zdiagnozowani i nie byli właściwie leczeni - przestrzegał Rafał Reinfuss, prezes Stowarzyszenia Chorych na Boreliozę.
ZOBACZ TAKŻE: "W łóżku z Oskarem". Manuela po latach spotkała się z Wielkim Bratem
Barbara Kurdej-Szatan
Aktorka opowiedziała o przebiegu boreliozy. Na początku zauważyła ciemny punkcik w pachwinie, ale nie zorientowała się, że jest to kleszcz. Potem pojawił się tzw. rumień wędrujący - obrzęk mięśni przemieszczający się po całym ciele.
Lekarz, do którego się udała, nie rozpoznał jednak boreliozy. Po jakimś czasie chorobę zdiagnozowała sama, a diagnozę potwierdził jej ginekolog.
- Byłam przerażona. Miałam małą, czarną kropeczkę w pachwinie. Kompletnie nie wyglądało to jak kleszcz. Nie widziałam nóżek, odwłoka. Olałam to. W grudniu dostałam obrzęku. Wciąż jestem chora - wyznała w jednym z wywiadów aktorka.
Objawy skórne to jedno, ale oznak wskazujących na to, że jesteśmy zakażeni boreliozą, jest znacznie więcej. Może pojawić się drętwienie rąk czy nóg, skurcze, zaburzenia smaku czy zapalenia stawów, zaniki pamięci i zaburzenia słuchu.
Traumatyczne przeżycia
Ostatnio o zmaganiach z boreliozą opowiedziała także Avril Lavigne. Artystka wróciła na scenę po pięciu latach milczenia. Przez chorobę musiała zawiesić karierę.
- Pewnej nocy myślałam, że umrę. Zaakceptowałam to. Moja mama położyła się ze mną w łóżku i mnie przytuliła. Czułam, że tonę. Modliłam się: Boże, pomóż utrzymać mi głowę nad wodą - powiedziała w jednym z wywiadów.
Prezydent George W. Bush po powrocie z wakacji w 2007 r. zauważył na nodze dużą czerwoną plamę - okazało się, że był to rumień wędrujący, czyli typowy objaw boreliozy.
Trzy lata temu także Kasia Kowalska powiedziała w programie Kuby Wojewódzkiego, że walczy z boreliozą u brazylijskich szamanów, lecząc się wywarem z ayahuaski. Co najdziwniejsze, dzisiaj artystka nie ma stuprocentowej pewności, czy to była borelioza. Objawy choroby są bardzo niespecyficzne, co nie ułatwia jej rozpoznania.
Na szczere wyznanie na łamach "Wprost" zdobyła się także reżyserka Magdalena Piekorz. - Wracam do życia - czytamy.
- Dwa tygodnie po urodzinach z zupełnie zdrowej i aktywnej osoby z dnia na dzień stałam się wrakiem człowieka. Ból rozłożył mnie na łopatki, rozpadałam się na kawałki. Pojawił się paraliżujące bóle głowy, zatok, oczu i prawej strony twarzy. Myślałam, że to przeziębienie, ale mimo leków ból się nasilał. Do tego dziwny katar. Mogłam wylewać całe wiadra z nosa - wyznała.
Wzmożona ostrożność
Jak mówią eksperci, nie wszystkie kleszcze są zakażone krętkami Borrelia (szacuje się, że ma je kilka procent tych owadów) i nie każde ukłucie przez zakażonego kleszcze kończy się zachorowaniem na boreliozę.
- Szybka prawidłowa diagnoza może być w tej sytuacji na wagę złota - tłumaczy dr hab. Brygida Knysz.