Borys Szyc chwali się pobytem na Oscarach. Zrobił sobie zdjęcia z nominowanymi
[GALERIA]
Polscy aktorzy, którzy wystąpili w "Zimnej Wojnie" pojawili się na 91. ceremonii wręczenia Oscarów. Oprócz Joanny Kulig i Tomasza Kota, w wydarzeniu wziął udział również Borys Szyc, dla którego była to pierwsza tak ważna impreza w życiu. I choć od dawna mówiło się, że film Pawlikowskiego nie ma szansy na statuetkę, to jednak każdy z aktorów wyszedł z gali wygrany. A wszystko dzięki nowym znajomościom. Zobaczcie sami!
Bradley Cooper
"To było cudowne spotkać ludzi, których od zawsze podziwiam i usłyszeć od nich jak bardzo podobał im się film "Zimna wojna”. Wszyscy marzyli żeby poznać Pawła" - napisał Borys na swoim Instagramie. Tu, na zdjęciu z bohaterem "Narodzin gwiazdy", Bradleyem Cooperem.
Rami Malek
"To było wielkie święto kina. Pełne blichtru, jasne, ale uwierzcie mi bez napięcia...ich przytulenia i uśmiechy są szczere..a co działo się potem...niech już pozostanie słodką tajemnicą", dodał aktor, załączając zdjęcia z największymi gwiazdami. Tu z Oscarowym zwycięzcą, Ramim Malekiem, którego nagrodzono za główną rolę męską w "Bohemian Rapsody".
Queen Latifah
Nieoficjalnie mówi się, że aktorzy mogą powoli przyzwyczajać się do gaż płaconych w dolarach, bo nawiązali współpracę z amerykańskimi twórcami.
- Joanna Kulig, z tego co wiem, ma już kilka ciekawych propozycji. Tomasz Kot wiem, że dostał poważną propozycję. Natomiast Borys Szyc chyba też, ale on jest najbardziej przebojowy, to sobie poradzi – zdradziła w jednym z wywiadów reżyserka, Agnieszka Holland.
Alfonso Cuarón
Nie obyło się bez zawarcia znajomości z Alfonso Cuarónem, twórcą "Romy". To właśnie ten film zgarnął Polakom nagrodę sprzed nosa. W kuluarach plotkuje się, że wiele osób z oscarowej komisji nie obejrzało "Zimnej Wojny", w przeciwieństwie do "Romy". Meksykańska produkcja jest bowiem bliższa amerykańskiemu społeczeństwu i przeciwnikom Donalda Trumpa (których sporo wśród jury komisji).
Sam Elliot
Tu z kolejną gwiazdą "Narodzin gwiazdy", Samem Elliottem, który był nominowany za drugoplanową rolę męską. Bitwę przegrał z bohaterem "Green Booka", Mahershala Ali.
Emma Stone
Emma Stone w tym roku zdobyła nominację za drugoplanową postać kobiecą ("Faworyta"). I choć statuetkę otrzymała Regina King, to aktorka nie może narzekać. Jej rola cieszy się uznaniem krytyków, a od czasu "La La Land" może przebierać w propozycjach filmowych.
Javier Bardem
Nie zabrakło również zdjęcia z ulubieńcem kobiet, aktorem który w 2017 r. wcielił się w postać Pabla Escobara, Javierem Bardemem. Choć aktor nie był nominowany w żadnej z kategorii, to nie mogło zabraknąć go na oscarowej gali. Od wielu lat jest przecież uważany za najbardziej rozchwytywanego w całym Hollywood.
Przegrani czy wygrani?
Polscy aktorzy nie maja powodów do narzekań. Wszyscy bowiem nawiązali współpracę ze słynną agencją gwiazd CAA. Jeśli otrzymają konkretne propozycje, to mogą liczyć na międzynarodową karierę i spore pieniądze. Jeśli Borys Szyc otrzyma propozycję, może liczyć na 4 tys. dolarów za pojedynczy dzień zdjęciowy, Tomasz Kot około 5 tys., a Asia nawet 7 tys. Całkiem nieźle jak na "przegranych"?