"Boska rysa". Marianna Gierszewska szczerze o swoim ciele
Marianna Gierszewska została wywołana "do tablicy" przez internautki, które były ciekawe, czy podda się operacjom plastycznym. Aktorka zastanawia się przekornie, co tak naprawdę miałaby sobie poprawić, idąc pod nóż.
Marianna Gierszewska jest aktorką znaną głównie z seriali: "Pułapka" i "Barwy szczęścia". Od dzieciństwa zmagała się z wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego.
- Chyba żadna nastolatka nie czuje się "normalnie", jeśli musi nawet 50 razy dziennie korzystać z toalety, a zamiast w szkole większość czasu spędza w szpitalu - wspominała w podcaście "Tak Mamy!".
Aktorka przeszła operację, zrobiono jej stomię. Znalazła miłość, założyła rodzinę, wychowuje dwuletniego syna. W mediach społecznościowych chętnie dzieli się swoimi opiniami na temat relacji w związku, macierzyństwa i samoakceptacji. Ostatnio użytkowniczki dopytywały ją, czy zamierza powiększyć i ujędrnić swoje piersi po karmieniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Największe metamorfozy gwiazd
"Moi drodzy, możemy się poprawiać, do woli, do oporu i jeszcze więcej, ja jednak zawsze zadam tu pytanie: co poprawiamy, tak naprawdę?" - zapytała na początku wpisu.
W dalszej części Gierszewska wyraziła swój sceptycyzm wobec zapewnień niektórych kobiet, że korekta plastyczna pomogła im wyzwolić miłość do samej siebie.
"Mówimy" 'kocham moje ciało'… Ja mówię: 'pieprzenie'. Jeśli musisz się ulepszyć, obstrzyknąć i wypełnić, żeby spojrzeć na siebie łaskawym okiem, jest to najbardziej warunkowa miłość o jakiej możemy mówić" - stwierdziła stanowczo.
Aktorka zastanawia się, co tak naprawdę kobiety próbują zamaskować tym, że coś sobie "wyrywają, przeciskają, zalepiają, wygładzają, modelują, tną i szyją".
"To, że jesteśmy podobni do mamy? Taty? Bo mamy im za złe, bo się ich wstydzimy, albo żywimy w ich stronę nienawiść i wstręt… A może maskujemy niepewność…? Stare poczucie bycia "najbrzydszą w klasie"… Maskujemy wrażliwość i delikatność… [...] I to, ile mamy lat, tak naprawdę" - diagnozuje w odpowiedzi.
Marianna Gierszewska apeluje, żeby skupić się bardziej nad swoim duchem niż ciałem i "być może nad tą wielką pustką, której żaden botoks jeszcze skutecznie nie wypełnił".
"Nie poprawiam cycków. Nie poprawiam ust. Nie poprawiam czoła. Nie poprawiam bruzd na policzkach. Nie poprawiam brzucha. Moje ciało wygląda dokładnie tak jak ma wyglądać. Jest w tym boska rysa, której nie śmiem tykać" - podsumowała swoje przemyślenia Marianna Gierszewska.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat kontrowersje wokół "Małej syrenki", rozprawiamy o strajku scenarzystów i filmach dokumentalnych oraz zdradzamy, jakich letnich premier kinowych nie możemy się doczekać. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.