O Bożenie Dykiel zrobiło się ostatnio głośno przy okazji jej kontrowersyjnej wypowiedzi w studiu Dzień Dobry TVN.
Aktorka i odtwórczyni jednej z głównych ról w Na Wspólnej, poskarżyła się na antenie, że stacja "pożydziła, czyli nie dała szmalu" i wstrzymała produkcję serialowego kalendarza. Po tym stwierdzeniu przyszłość Bożeny w TVN-ie stanęła pod znakiem zapytania. Najwyraźniej Dykiel nadal nie obawia się pokazywania pazurków, ponieważ w najnowszym Życiu na Gorąco opowiedziała o swoim trudnym charakterze.
Czy jestem pedantką? To delikatnie powiedziane, ja jestem menda! Przyznaję bez bicia, że potrafię być upierdliwa - zdradziła na łamach tygodnika.
Opowiedziała także o mężu, którego nauczyła przestrzegania domowego regulaminu.
Mój mąż już wie, że marynarki nie wiszą na krzesłach. Gdy podaję obiad, to po posiłku najpierw musi być sprzątnięte, a dopiero potem można usiąść do deseru. Lubię mieć porządek, tylko w czystym domu umiem odpoczywać. Taki mam charakter i nie mam zamiaru tego zmieniać - pochwaliła się.
Co sądzicie o takim zachowaniu aktorki? Przesadza?
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski