Bracia z zespołu Pectus dorastali w biedzie. Bez łazienki i ciepłej wody
Pectus tworzą czterej bracia, w tym dwaj bliźniacy. Dziś każdy z rodzeństwa ma swój dom, ale jeszcze w dzieciństwie gnieździli się razem w małej izbie. Trudno ogarnąć wyobraźnią warunki higieniczno-sanitarne, w jakich żyli Szczepanikowie.
Zespół Pectus (z łacińskiego "pierś") założył w 2005 r. najstarszy Tomasz razem z kolegami ze studiów. Przez pierwsze lata przez grupę przewinęło się prawie 10 osób. W pełni rodzinnym przedsięwzięciem Pectus stał się w 2012 r. Tworzą go bracia: Tomasz, Marek, Mateusz i Maciej Szczepanikowie. Wydali w sumie siedem albumów, z których dwa stały się złotymi.
Panowie urodzili się w podtarnowskich Bogoniowicach. W dzieciństwie im się nie przelewało. Tata, jak podawał serwis gazeta.pl, łapał dorywcze zlecenia jako murarz, zaś mama pracowała w cukierni, skąd codziennie przynosiła skromny pracowniczy przydział, który musiał starczyć dla całej rodziny: chleb, dwie bułki i kilka pączków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaczynały karierę, kiedy były dziećmi. Teraz same mają już dzieci
Bracia mieszkali w jednym pokoju, co do minimum redukowało elementarną potrzebę prywatności i spokoju. Nie mieli ani wanny, ani prysznica.
- Nie było nawet kranu z wodą, wychodek mieliśmy 50 m od domu - mróz, czy nie mróz, śnieg, czy nie śnieg, czy leje, czy nie leje. Kąpaliśmy się w miednicy - wspominał Tomasz w programie "Starsza pani musi fiknąć".
Ubrania w rodzinie Szczepaników były "wielopokoleniowe". Przyszli gwiazdorzy nosili je kolejno po sobie, często cerowane i z łatami. Ale mimo tych wszystkich niedogodności wspominają tamten czas w rodzinnej wsi jako szczęśliwy.
- Szczególnie budowanie domków na drzewach, chodzenie na grzyby i godziny spędzone na leśnym boisku piłkarskim. Nasze dzieciństwo to także żniwa, wykopki i kopienie siana. To wspólne ogniska i kolędowanie. Bogoniowice zawsze zostaną w naszych sercach - zapewniali bracia w magazynie "Uwaga TVN".
Jedynym "towarem", który w ich domu nie był deficytowy to macierzyńska troska.
- Mama nauczyła nas miłości i przytulania. Że to nie jest obciach powiedzieć: "Kocham cię" - wyznał Tomasz Szczepanik.
Gośćmi najnowszego odcinka "Clickbaitu" są Kamila Urzędowska (pięknie malowana Jagna z "Chłopów") oraz Jan Kidawa-Błoński (reżyser sequela kultowej "Różyczki"). Na tapet wzięliśmy też: "Kosa", "Horror Story", "Imago", "Freestyle", "Święto ognia" i "Tyle co nic", czyli najciekawsze filmy 48. festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.