Brad Pitt pokrętnie o Jennifer Aniston
Brad Pitt spowodował spore zamieszanie jedną z ostatnich wypowiedzi na temat swojej byłej żony.
Pitt, obecnie partner Angeliny Jolie, udzielił niedawno wywiadu czasopismu "Parade", w którym sugerował, że życie z Aniston było nudne.
- W latach 90. spędzałem większość czasu w domu, chowając się przed mediami - opowiadał aktor w wywiadzie. - Miałem dość sam siebie, dość siedzenia na kanapie, palenia jointów i ukrywania się przed ludźmi. Byłem żałosny. Szukałem filmu, w którym mógłbym zagrać człowieka wiodącego interesujące życie, bo moje własne w ogóle nie było interesujące. Myślę, że moje małżeństwo z Jen miało z tym wiele wspólnego. Udawałem, że nasz związek jest czymś, czym tak naprawdę nie był. Dziś jestem szczęśliwym, spełnionym człowiekiem, który buduje rodzinę wraz z ukochaną kobietą, Angie. Czuję się usatysfakcjonowany własnym życiem.
Gdy gazeta z wywiadem ukazała się na rynku, Aniston skomentowała, że Pittowi kompletnie brakuje wrażliwości i wyczucia. Aktor postanowił odpowiedzieć na te zarzuty.
- To okropne, że moje słowa zostały źle zinterpretowane -oświadczył Pitt. - Jen to wspaniała, kochająca, ciepła i niesamowicie zabawna kobieta, która na zawsze będzie moją przyjaciółką. Dobre relacje z Jen mają dla mnie ogromne znaczenie. Nie powiedziałem, że Jen była nudna, tylko że ja byłem wtedy otępiały i rozleniwiony. I tylko ja jestem odpowiedzialny za to, jak wyglądało wówczas moje życie.
Dorobek Brada Pitta zamyka film "Moneyball", który już 28 października zagości w polskich kinach.
Jennifer Aniston możemy podziwiać obecnie w komedii "Szefowie wrogowie".
(megafon.pl)
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski