Była gwiazdą lat 80. Po latach wygląda fenomenalnie
Niezwykłe życie Pauliny Porizkovej
Historia supermodelki Pauliny Porizkovej to gotowy scenariusz na film. Gwiazda ma dzisiaj 55 lat i pokazuje, że prawdziwe piękno się nie starzeje. Porizkova od dłuższego czasu przyciąga zainteresowanie internautów, którzy licznie śledzą jej profil na Instagramie. Paulina, która kiedyś była twarzą największych domów mody i występowała w kampaniach reklamowych za miliony dolarów, dzisiaj wiedzie spokojne życie i uświadamia kobiety, że nie mogą wstydzić się swojego naturalnego wyglądu.
Musicie poznać jej historię.
Paulina Porizkova
Paulina Porizkova urodziła się na terenie niegdysiejszej Czechosłowacji w 1965 r. Trzy lata później jej rodzice zdecydowali się uciekać z ojczyzny przed inwazją wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację (operacja "Dunaj"). Pauliną zaopiekowała się babcia. Władze Czechosłowacji nie chciały się zgodzić na to, by mała wyjechała do rodziców, którzy osiedlili się w Szwecji. Sprawa przyciągnęła uwagę międzynarodowej prasy. Życie Pauliny było więc od małego związane w jakimś stopniu z mediami.
Mama Pauliny wróciła do kraju w desperackiej próbie pojednania się z córką. Została zatrzymana i nałożono na nią areszt domowy. Jako że sprawa doczekała się potężnego, medialnego rozgłosu, rząd ostatecznie pozwolił na zjednoczenie rodziny. Po 7 latach! Porizkova otrzymała szwedzkie obywatelstwo, a po niedługim czasie jej rodzina znowu się rozpadła.
Ojciec rozwiódł się z jej matką, odmawiając płacenia alimentów na Paulinę i jej młodszego brata. Ich drogi kompletnie się rozeszły.
Paulina Porizkova
Mniej więcej na początku lat 80. Paulina zyskała uznanie w świecie mody. Pierwsze kroki w modelingu stawiała w Paryżu, potem upomniały się o nią Stany Zjednoczone. Była pierwszą kobietą z Europy Środkowej, która znalazła się na okładce magazynu "Sports Illustrated". Nazywano ją "twarzą lat 80.", bo tak często gościła na okładkach kolorowych i prestiżowych magazynów.
Paulina robiła nieprawdopodobną karierę w modelingu. Chodziła po wybiegach dla największych domów mody. W 1988 r. podpisała kontrakt na 6 mln dolarów za bycie twarzą marki Estée Lauder. W tamtych czasach to była astronomiczna, rekordowa suma. Dzięki tej pracy Paulina przestała być kojarzona z bycia "modelką od kostiumów kąpielowych". Twarzą kosmetycznej marki była aż do 1995 r. Dodatkowo grywała w filmach i występowała przez lata w programach telewizjnych na czele z amerykańską wersją "Top Model".
Paulina Porizkova
Nie będzie niespodzianką, że sporo działo się w życiu prywatnym supermodelki. W sierpniu 1989 r. poślubiła muzyka "The Cars", Rica Ocaseka. W maju 2018 r. Paulina poinformowała, że są od wielu miesięcy w separacji. Porizkova pozostała przy mężu, bo ten musiał przejść operację. We wrześniu 2019 r. znalazła go martwego w jego domu.
Szybko wyszło na jaw, że Paulina i Ric byli w trakcie rozwodu, gdy muzyk stracił życie. Przed śmiercią zdążył wydziedziczyć żonę, twierdząc, że ta porzuciła go przed operacją. Ric z testamentu wykreślił także dwóch z sześciu swoich synów. Paulina znalazła się w tragicznej sytuacji, o czym opowiedziała.
Paulina Porizkova
Porizkova jakiś czas temu udzieliła wywiadu Pauli Polito z organizacji UBS Global Wealth Management. I przyznała wprost, że po śmierci męża była tak biedna, że nie było ją stać na zakupy w warzywniaku. Jedynym wyjściem z sytuacji było sprzedanie domu. Dlaczego znalazła się w takiej sytuacji? Mówi wprost: - Mąż żył w przekonaniu, że to on wie najlepiej, jak funkcjonuje świat. Jego słowa były słowami Boga, a ja miałam tylko słuchać. Bardzo często przypominał mi, że on wie wszystko lepiej, bo jest ode mnie starszy.
- To, co mi się stało, było totalnie do uniknięcia. To nie była kwestia braku szczęścia, a zwyczajnie mojej głupoty. Mój mąż nie był złem wcielonym. Nie było tak, że świat spiskował przeciwko mnie. Nie mogę nikogo winić, tylko siebie samą - powiedziała wprost.
Paulina Porizkova
Paulina Porizkova mieszka teraz w wynajętym mieszkaniu i chyba można powiedzieć, że buduje siebie na nowo. Udziela się w nowych projektach, często publikuje zdjęcia na Instagramie, rozkręcając się jako prawdziwa influencerka. Ma sporo do przekazania kobietom. Pokazuje, by nie wstydziły się starzenia.
- Naprawdę doceniam wszystkie elementy starzenia. Jestem znacznie mądrzejsza, bardziej uprzejma, cierpliwa, zabawna, lepiej się komunikuję z ludźmi i ogólnie... jestem lepszą osobą. Ale naprawdę - nie zawsze czuję się OK z tym, jak wiek odbija się na mojej twarzy i ciele. Czasem jestem pewna siebie, czasem się nienawidzę. Robię selfie w kiepskim świetle, pod słabym kątem, żeby przyzwyczaić się do mojego naturalnego wyglądu. I to jest bolesne. To jest proces. Ale tak się dzieje, gdy masz szczęście cieszyć się życiem i zdrowiem - napisała ostatnio.