Była żona Bogusława Kaczyńskiego pierwszy raz o ich małżeństwie!

Bogusław Kaczyński znał się na sztuce, na muzyce, ale raczej nie na kobietach, chociaż te chyba go uwielbiały. Za oczytanie, wspaniałe maniery, kulturę osobistą. Kaczyński mógłby uchodzić za ideał mężczyzny, gdyby nie fakt, że, niestety, muzyka klasyczna była dla niego najważniejsza. Stanowiła jego prawdziwą pasję, a jej znajomość dawała mu pracę i sens życia.

Nawet żona nie była dla dziennikarza tak ważna. Tak, żona. Kaczyński nieczęsto wspominał czasy, gdy na palcu nosił obrączkę. W 2008 roku w wywiadzie dla "Super Expressu" powiedział:

Ożeniłem się, ale po pięciu latach się rozstaliśmy. To była chwila jakiejś fascynacji. Chciałem spróbować, jakby to było. Ale się nie udało. Dla sztuki porzuciłem życie prywatne. Bo sztuka jest zazdrosna i musi być najważniejsza, a reszta to tylko dodatek.

Jak małżeństwo z krytykiem muzycznym wspomina Jadwiga Maria Jarosiewicz?

Byliśmy dobrym małżeństwem, ale nie tradycyjnym. Już w związku nadal najważniejsza była dla nas praca i pasja. I te emocje... przy nich na domowe, zwyczajne sprawy nie było miejsca - Jadwiga opowiedziała magazynowi "Na Czasie".

Wygląda na to, że opinia o Kaczyńskim jako o człowieku w pełni oddanemu pasji nie jest przesadzona.

Bardzo bacznie przysłuchuję się wszystkim radom mojego największego mentora. To człowiek o wielkiej wiedzy i mądrości - mówił o dziennikarzu i znawcy muzyki klasycznej jego przyjaciel Witold Matulka. To on był przy Kaczyńskim, gdy ten ciężko chorował.

Matulka był dziennikarzowi najbliższy. Siostra Kaczyńskiego, z którą był równie mocno związany, zmarła kilka lat wcześniej.

Miał malutkie grono przyjaciół, z którymi lubił się spotykać. Zawsze marzył o tym, że na górze zamieszka jego siostra, a na dole on. Ten dom był dla niego wielce sentymentalny. Niestety, jego siostra zmarła... - Matulka tak opowiadał o przywiązaniu Kaczyńskiego do siostry.

A co z żoną? Rozstali się dawno temu. Wiele osób nic nie wiedziało o jej istnieniu. Ich małżeństwo przetrwało jedynie kilka lat.

Jadwiga Maria Jarosiewicz swojego przyszłego męża poznała w 1980 roku. Jako scenografka pracowała przy operze "Paria" Stanisława Moniuszki. Opera była wystawiana w Teatrze Wielkim w Warszawie - to ona ich połączyła. Z drobną pomocą przyjaciół, którzy wyswatali tę dwójkę.

Podobno ślub młodej pary był skromny. Nie zależało im na rozgłosie czy prezentach, które zostały przekazane na cele charytatywne. Spokojny ślub bez rozmachu przełożył się na stateczne małżeństwo.

Nie kłóciliśmy się. Chociaż... kiedyś zrobił wspaniałą kolację. Nastawił płytę z fragmentami oper Wagnera. Nie odgadłam tytułu. Był oburzony! I to zepsuło resztę wieczoru - wyznała Jarosiewicz.

Scenografka i malarka po rozstaniu z mężem kontynuowała swoją karierę zawodową, zamieszkała pod Warszawą. Jej obrazy są wystawiane w Polsce i poza granicami, a sama artystka często bierze udział w akcjach charytatywnych. Opiekuje się także kilkoma psami.

Po rozstaniu z Jarosiewicz Kaczyński nie związał się już z żadną kobietą.