Celine Dion przeżyła tragedię, a potem kolejne. Mówi o śmierci mamy
Celine Dion jest prawdziwą bohaterką. Przeżyła tragiczną śmierć męża, brata, teraz mamy. Nie załamała się. Jej ratunkiem były dzieci i muzyka. Artystka udzieliła wywiadu, w którym odniosła się do ostatniej straty.
Thérèse Tanguay Dion, mama Celine, zmarła 17 stycznia 2020 r. Miała 92 lata. "Maman Dion" jak nazywano Thérèse odeszła w otoczeniu rodziny. To dzięki niej Celine walczyła o swoją karierę w przemyśle muzycznym.
Zobacz: Prolog - Michał Fajbusiewicz
To ona napisała dla Celine piosenkę "Ce n'était qu'un rêve", która stała się pierwszym hitem wschodzącej gwiazdy. Artystka miała wówczas zaledwie 12 lat.
Celine zawsze otwarcie opowiadała, że mama była jedną z najważniejszych osób w jej życiu.
- Była wspaniałą kobietą - wyznała w najnowszym wywiadzie dla magazynu "People".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Razem z moim tatą wychowała 14 dzieci. Gdy dorastaliśmy, nie mieliśmy pieniędzy, ale nasz dom był zawsze bogaty w miłość i zrozumienie. Mama była świetnym muzykiem, kochała śpiewać. Była niesamowitą kucharką. Była bardzo zabawna, kochająca i zawsze uśmiechnięta. Była moją bohaterką. Tak bardzo za nią tęsknię... My wszyscy! - wzruszyła się w rozmowie.
Dion podkreśliła, że po śmierci mamy pozbierała się głównie dzięki dzieciom i muzyce. Lada moment premierę ma jej nowy album - "Courage". Nazwa idealnie wpisała się chyba w sytuację, prawda? "Odwagi" Celine w życiu nie brakuje.
Zapytana o plany na najbliższą przyszłość powiedziała:
- Chcę być najlepszą mamą, jaką mogę być dla moich dzieci. Chcę kontynuować pracę nad tańcem. Chciałabym może zagrać jakąś rolę, zrobić film. To byłoby zabawne; dam temu szansę.