"Chłodne spotkanie". Ekspertka mowy ciała oceniła wspólne wyjście Williama i Harry'ego z żonami
Książęca "wielka czwórka" znów pojawiła się razem. Zdaniem brytyjskiej prasy, nie było to tak ciepłe spotkanie, na jakie wielu miało nadzieję.
Uroczystości Commonwealth Day w opactwie Westminster to, jak przypomina "Daily Mail", pierwsze wspólne wyjście dwóch par książęcych od około czterech miesięcy, a zarazem ostatnie Meghan i Harry’ego jako "pełnoetatowych" członków rodziny królewskiej. Trudno się więc dziwić, że ów wydarzenie przyciągnęło uwagę nie tylko brytyjskiej prasy.
Zdjęcia z uroczystości błyskawicznie obiegły media. I znów trudno się dziwić. Miny i gesty książąt dawały duże pole do interpretacji. Zinterpretować je postanowił właśnie brytyjski dziennik przy pomocy eksperta od mowy ciała.
Zobacz wideo: Księżna Meghan opowiedziała o tym, jakim dzieckiem jest Archie
Zdaniem Judi James napięcie było wyraźne, przede wszystkim w przypadku Harry’ego. Mogło być spowodowane faktem, iż William sprawiał wrażenie ignorowania powitania z bratem.
Meghan zaś zdawkowo przywitała się i pomachała do pary z Cambrigde. Kate i William zaś po krótkim pozdrowieniu zajęli miejsca w nawie przed nimi. – To nie było ciepłe ponowne spotkanie, na jakie mieliśmy nadzieję – oceniła ekspertka.
James podkreśliła, że w momencie, gdy William i Kate zajmowali miejsca, Harry i Meghan posyłali im serdeczne uśmiechy. Odpowiedź miała być dość zdawkowa i kurtuazyjna. Harry dodatkowo miał sprawiać wrażenie niepewnego i szukać oparcia w żonie, łapiąc ją za dłoń.
Kiedy jednak przyjrzymy się zdjęciom z wydarzenia, to Kate i William wyglądają na serdecznych i skorych do rozmowy z pozostałymi, wrażenie zdystansowanej zaś sprawiała Meghan.
Jaka jest prawda na temat spotkania i atmosfery pomiędzy parami książęcymi wiedzą zapewne tylko zainteresowani. Nie da się jednak oprzeć wrażeniu, że wszystkim nie do końca udało się ukryć spięcie faktem ostatniego wspólnego wyjścia.