Chłopak Bobbi Kristiny Brown zmarł w wieku 30 lat. Przedawkował narkotyki
Nick Gordon, były chłopak zmarłej trzy lata temu córki Whitney Houston, przedawkował. Zmarł w wieku 30 lat.
30-letni Nick Gordon zmarł w środę 1 stycznia na Florydzie. Przyczyną śmierci było przedawkowanie narkotyków. Informację w rozmowie z "People" potwierdził jego brat: "Jesteśmy zdewastowani śmiercią mojego pięknego brata. Pozostawił pustkę w sercach rodziny i przyjaciół. Walka, którą przeszedł, nie była łatwa".
W 2015 r. zmarła ówczesna partnerka Nicka, Bobbi Kristina Brown - córka Whitney Houston. Dziewczynę znaleziono nieprzytomną w wannie. Twarz kobiety przez dłuższy czas znajdowała się pod wodą, co spowodowało nieodwracalne uszkodzenie mózgu i zapalenie płuc. Jak wykazała sekcja zwłok, w organizmie Bobbi wykryto marihuanę, alkohol, morfinę, substancje pochodne kokainy oraz środki usypiające. Zmarła w lipcu 2015 roku w hospicjum.
Zdaniem sądu Nick Gordon był pośrednio winny śmierci dziewczyny, gdyż feralnego dnia podawał jej narkotyki oraz ją pobił. W ramach kary miał wpłacić 36 mln dolarów jej bliskim.
Zobacz także: Ewa Drzyzga miała problemy ze zdrowiem. Wyjaśniła #gwiazdy
Nick został też oskarżony przez kolejną swoją dziewczynę o przemoc fizyczną. Później wycofała te oskarżenia.
Brat Nicka Gordona napisał o jego śmierci na swoim profilu Facebookowym. W jednym z postów pożegnał brata: "Kocham cię tak bardzo mój duży bracie, mam nadzieję, że mnie słyszałeś, gdy mówiłem do ciebie przy twoim łóżku. Jesteś ze mną i czuję to […]".
Trwa ładowanie wpisu: facebook