Wygląda jak domina!
Christina Aguilera pojawiła się na krótko na scenie festiwalu "I heart Radio" w Las Vegas.
To właśnie w tym wyjątkowym mieście w jednym z kompleksów hotelowych z kasynami ma swoją rezydencję, czyli serię koncertów. W Stanach Zjednoczonych dla muzyków oznacza to ogromny dowód uznania. Swoją rezydencję w Vegas miały m.in. Britney Spears czy Celine Dion.
Podczas festiwalu myzycznego Aguilera jednak nie śpiewała, a jedynie zapowiedziała koncert zespołu Green Day. Wyglądała przy tym... zabójczo.
Demoniczny makijaż
Uwagę zwrócił na pewno bardzo mocny makijaż, w którym jej oczy niemal zaginęły. Ciemne cienie i ostre kolory zdominowały cały wizaż. Aguilera nie chciała trzymać się zasady "mocne oko - delikatne usta" i postawiła na krwiście czerwoną pomadkę. Efekt? Powalający.
Lady in red
Tego dnia miała na sobie długi czerwony skórzany płaszcz z szerokimi klapami. Ubranie bardzo modne w latach 90., zwłaszcza w połączeniu z czarnymi kozakami na wysokiej platformie wyglądało jak coś, co chętnie założyłaby Geri Halliwell za czasów Spice Girls.
Pod płaszczem Christina Aguilera miała jedynie czarną bieliznę. Jak wam się podoba?