"Cichy morderca" dopadł Mariah Carey. Piosenkarka przyznała się do walki z poważną chorobą
[GALERIA]
Od lat zmagała się z napadami depresji, jednak do tej pory wypierała myśl, że może być poważnie chora. "Nie chciałam w to uwierzyć", powiedziała na łamach magazynu "People", przyznając się jednocześnie do walki z chorobą afektywną dwubiegunową. W świecie show-biznesu jest tylko jedną z wielu gwiazd, które nie poradziły sobie z ciężarem popularności.
Żyła w cierpieniu
Piosenkarka przyznała, że wreszcie odważyła się podjąć leczenia po "najtrudniejszych latach, przez które przeszła."
- Do niedawna żyłam w zaprzeczeniu i izolacji, a także w ciągłym strachu, że ktoś mnie zdemaskuje. To było zbyt trudne i po prostu nie mogłam już tego wytrzymać. Szukałam i znalazłam wreszcie odpowiednią terapię. Odkąd zaczęłam się otaczać pozytywnymi ludźmi, wróciłam do tego, co kocham - pisania piosenek i tworzenia muzyki - powiedziała w rozmowie z magazynem.
Najtrudniejszy pierwszy krok
Carey przez wiele lat cierpiała w milczeniu. Obecnie jest w trakcie terapii i przyjmuje leki na zaburzenie dwubiegunowe typu II, które obejmuje okresowe stany depresji oraz hipomanię, związaną z zaburzeniem dwubiegunowym typu I. Mimo to choroba wciąż może powodować rozdrażnienie, bezsenność i nadpobudliwość.
- W rzeczywistości biorę leki, które wydają się całkiem dobre. Na szczęście nie jestem po nich zmęczona czy ospała. Znalezienie właściwej równowagi jest najważniejsze - dodała artystka w rozmowie z "People".
Wychodzi na prostą
Mariah do tej pory myślała, że zmaga się wyłącznie z poważnymi zaburzeniami snu, jednak po czasie uświadomiła sobie, że doszła do krytycznego momentu.
- W końcu po prostu uderzyłabym w ścianę. Przypuszczam, że moje epizody depresyjne charakteryzowały się bardzo słabą energią. Czułam się samotna i smutna - dodała. Na szczęście leczenie zaczyna przynosić skutki. Wokalistka znowu odzyskała radość życia i chce być przykładem dla innych osób, zmagających się z podobną chorobą. A tych nie brakuje w show-biznesie.
Kanye West
Problemy zdrowotne rapera zaczęły się podczas koncertu w listopadzie 2016 r., w trakcie którego West obwieścił ze sceny swoje poparcie dla Donalda Trumpa. Kanye naraził się również fanom, mówiąc, że czarnoskórzy nie powinni wypowiadać się na temat rasizmu.
Kilka dni później artysta trafił do szpitala z podejrzeniem przemęczenia i odwodnienia, które doprowadziły go do ataków paniki. Jednak szybko okazało się, że problem jest znacznie bardziej poważny. Serwis TMZ poinformował, że muzyk od dłuższego czasu walczy z depresją i paranoją, które zaczęły błyskawicznie postępować. Według osób z najbliższego otoczenia artysty, stracił on kontrolę nad sobą.
- Był przekonany, że wszyscy chcą go dorwać, z lekarzami, którzy się nim zajmowali, włącznie. Kanye West nie chciał pozwolić doktorom, by go dotknęli - informował TMZ. Na szczęście odpowiednia terapia pomogła raperowi.
Ryszard Rynkowski
Końcówka 2016 r. nie była zbyt przyjemna dla piosenkarza. W połowie listopada policja w Brodnicy zatrzymała pijanego Rynkowskiego przed jego domem. Artysta ,wymachując bronią, groził, że się zabije. Funkcjonariuszy wezwała żona artysty, która bała się, że ten zrobi sobie krzywdę. Wokalista został przewieziony na komisariat, skąd odwieziono go na badania do szpitala psychiatrycznego, po czym wrócił do domu i odciął się od świata.
Mimo że menedżer piosenkarza zapewniał, że był to tylko drobny wybryk, to Rynkowski przed dłuższy czas nie chciał z nikim rozmawiać. Wokalista odwołał również swoje wszystkie koncerty. Według znajomych artysty, autor hitu "Dziewczyny lubią brąz" przeszedł załamanie nerwowe spowodowane zastopowaniem swojej kariery. Jak zasugerował tygodnik "Wprost", za problemami stały również częste spory z żoną, która podobno miała być regularnie widywana w towarzystwie księdza z lokalnej parafii. Artysta na szczęście szybko się uporał z depresją i już pod koniec listopada 2016 r. zagrał swój pierwszy koncert.
Kasia Kowalska
Piosenkarka całe dorosłe życie zmagała się z depresją i alkoholizmem. Kilka lat temu przyznała, że cierpi na anhedonię, czyli brak zdolności odczuwania zadowolenia z życia, objaw często występujący w depresji.
- Dla mnie szklanka może być do połowy pełna, ale za to wypełniona trucizną. Mam taka naturę, że zawsze widzę ciemne strony. (...) Nie umiem się do końca niczym cieszyć - mówiła w wywiadzie dla "Gali". Wokalistka powiedziała, że z chorobą walczy za pomocą psychoterapii.
Artystka cierpiała również na depresję poporodową po narodzinach córki Aleksandry w 1997 r. Stanu jej zdrowia nie poprawił partner i ojciec dziecka, muzyk - Kostek Joriadis, który porzucił młodą matkę. Kowalska, chcąc radzić sobie z problemami, uciekała do alkoholu. Dopiero po latach udzieliła wywiadu, w którym powiedziała, że raz na zawsze odstawiła używki.
Edyta Bartosiewicz
Piosenkarka, która odniosła w latach 90. ogromny sukces muzyczny, lansując wiele przebojów, zniknęła z show-biznesu na ponad dekadę. Artystka cierpiała na depresję, która uniemożliwiała jej pracę nad nowym materiałem. Kiedy wróciła w 2013 r. z nową płytą, udzieliła kilku wywiadów. W rozmowie z magazynem "Zwierciadło" przyznała, że pod wpływem stresu straciła swój dawny głos.
- Kiedy nagrywaliśmy singiel "Niewinność", poczułam, że nie mogę śpiewać - mówiła.
Wokalistka przyznała się również, że w trudnym okresie życia korzystała z pomocy profesjonalistów.
- W tym roku kończę ośmioletnią psychoterapię. Wcześniej wstydziłam się jako osoba publiczna prosić o pomoc. Pokazać się jako ta słaba, nic niewarta, kulejąca - powiedziała jakiś czas temu w rozmowie z TVN24. Wiedzieliście, że zaburzenia psychiczne są aż tak powszechne wśród gwiazd?