Kai Schoenhals
Schoenhals przerwał milczenie na początku 2015 roku.
Fakty mówią same za siebie i zostały potwierdzone w dochodzeniu prokuratury, co trwało rok. Stwierdzono, że oddala się zarzut żony w na temat przemocy domowej. Moja żona odwołała się od tej decyzji, w kolejnej instancji znów odrzucono jej zarzuty. W 2013 roku zamknięto sprawę. Nigdy nie uczestniczyłem w jakiejkolwiek formie przemocy domowej. (...) Nie potrafię wyjaśnić, dlaczego moja żona postanowiła składać takie sfabrykowane zeznania - wyjaśnił w studiu "Dzień dobry TVN".
Dla Figury był to spory cios. Uznała, że nie ma już siły na medialne pranie brudów.