Conchata Ferrell otarła się o śmierć. Gwiazda serialu "Dwóch i pół" wraca do zdrowia
Conchata Ferrell miała wiele szczęścia. Gdyby nie szybka reakcja lekarzy, doszłoby do tragedii.
Conchata Ferrell to 76-letnia aktorka, którą na pewno kojarzycie z sitcomu "Dwóch i pół". Grała tam Bertę, krewką gosposię jednego z głównych bohaterów – w tej roli Charlie Sheen. TMZ donosi, że Ferrell omal nie umarła po tym, jak w grudniu ubiegłego roku zdiagnozowano u niej paskudną infekcję nerek.
ZOBACZ TEŻ: Magdalena Narożna o rozwodzie. "Dokument z rozprawy sądowej będzie komentarzem"
Aktorka trafiła do szpitala w Charleston w stanie Wirginia, gdzie przebywała z okazji Świąt Dziękczynienia. Conchata Ferrell skarżyła się, że jest osłabiona i kiepsko się czuje. Okazało się, że ma szybko rozprzestrzeniającą się infekcję nerek i postępujące zakażenie krwi.
Dzięki błyskawicznej diagnozie udało się ją uratować. Aktorka spędziła kilka tygodni na intensywnej terapii. TMZ podaje, że Ferrell opuściła już szpital i dochodzi do siebie w domu. Czeka ją jeszcze długa rehabilitacja.
Choć rola w "Dwóch i pół" przyniosła jej największą rozpoznawalność, to Conchata Ferrell ma na koncie dużo więcej ról w filmach i serialach. Pojawiła się m.in. w "Edwardzie Nożycorękim", " Erin Brockovich", "Prawdziwym romansie" czy netfliksowym "Ranczu".
Trwa ładowanie wpisu: instagram