Córka Biedrzyńskiej dowiedziała się o chorobie matki z internetu?

Adrianna Biedrzyńska od ponad roku nie ma kontaktu ze swoją córką Michaliną. Dziewczyna przestała odzywać się do matki, po tym jak aktorka wyrzuciła z domu swojego męża i związała się z dużo młodszym kochankiem. Pojawiła się jednak szansa, że panie się pogodzą. Adrianna poinformowała bowiem, że ma guza mózgu. Niestety Michalina dowiedziała się o wszystkim z internetu.

Adrianna i Michał Miazga byli małżeństwem przez ponad 19 lat. Mimo iż mężczyzna nie był biologicznym ojcem Michaliny, kochał ją i opiekował się nią. Robakiewicz stanęła po jego stronie, gdy aktorka bez słowa wyjaśnienia zakończyła ich związek.

Biedrzyńską rozwścieczyło takie zachowanie córki. Ponoć w przypływie złości zażądała od niej zwrotu kosztów za szkołę. Miała to być suma 20 tysięcy złotych.

Powodem rozstania z Marcinem był romans Biedrzyńskiej. Adrianna związała się z o 15 lat młodszym Sebastianem Błaszczykiem. To on czuwał przy niej w szpitalu, gdy wykryto u niej guza mózgu. Aktorka ponoć próbowała skontaktować się z córką, ale ta, nie wiedząc o chorobie Adrianny, odmówiła spotkania.

W efekcie Michalina przeczytała o stanie zdrowia matki w internecie.

Misię to bardzo zaskoczyło. Może gdyby wcześniej wiedziała o tej chorobie, to by się z matką spotkała już dawno temu i sytuacja wyglądałaby inaczej- powiedziała Faktowi osoba z otoczenia dziewczyny.

Wkrótce matka i córka mają się zobaczyć. Być może choroba Adrianny zbliży je do siebie.

Mama czuje się dobrze. Wszyscy jesteśmy dobrej myśli. Zawsze trzeba być dobrej myśli. Zobaczę się z nią za kilka dni, jak wróci do Warszawy. Teraz jest u rodziny w Bydgoszczy - powiedziała Super ExpressowiMichalina.

Mamy nadzieję, że to będzie dla nich nowy początek.