Córka Elvisa Presleya straciła ogromny majątek. 100 milionów dolarów po legendarnym muzyku przepadło
Lisa Marie Presley oskarża swojego byłego menadżera o to, że przepuścił majątek jej ojca. 100 milionów dolarów miało przepaść w wyniku złych decyzji biznesowych. Menadżer nie pozostaje jednak jej dłużny.
Od kilku miesięcy w Sądzie Najwyższym w Kalifornii trwa batalia pomiędzy Lisą Marie Presley i Barrym Siegelem. Jak donoszą teraz zagraniczne media, córka muzyka może wnieść pozew przeciwko swojemu byłemu menadżerowi. Oskarża o niegospodarne zarządzanie majątku, który odziedziczyła po ojcu. Sędzia stwierdził, że Presley ma prawo skierować pozew przeciwko Siegelowi, z kolei ten będzie mógł się w przyszłości odwołać, jeśli uzna to za konieczne.
W opublikowanych przez "Daily Mail" nowych dokumentach wyczytać można, że Siegel zapewniał Presley, że "finanse są w dobrym stanie". Tymczasem majątek ze 100 mln dolarów stopił się do raptem 14 tys. dolarów. Siegel zainwestował pieniądze m.in. w firmę produkującą show "American Idol". Ta zbankrutowała, gdy program skończył się w kwietniu 2016 r. Presley, która była przekonana, że ma do dyspozycji milionowy majątek, płaciła Siegelowi sowite honorarium. Menadżer miał też przelać na swoje konto 700 tys. dolarów. Nie zostaje też dłużny wobec córki muzyka. Twierdzi, że majątek roztrwoniła sama, bo nie była w stanie powstrzymać się od życia w luksusie. Wygląda na to, że sprawa będzie ciągnęła się jeszcze długie tygodnie. Kolejna rozprawa zaplanowana jest na 30 lipca tego roku.
Zobacz też: Menadżer Elvisa Presleya uwikłany w morderstwo. Świadomie unikał koncertów w Europie
Skandalistka, o której nie przestaje być głośno
Lisa Marie Presley od lat jest bohaterką skandali. Jej biografia jest właściwie usłana kolejnymi kontrowersjami, a zaczęło się przecież już w dzieciństwie. Miała 9 lat, gdy Elvisa znaleziono nieprzytomnego w łazience swojej posiadłości. Z kolei gdy miała 13 lat, była molestowana przez chłopaka swojej matki.
Informacja ta wyszła na jaw dopiero po latach - w równie dramatycznych okolicznościach. Dziennikarze podali, że mąż Lisy - Michael Lockwood - został zatrzymany za posiadanie dziecięcej pornografii. Córki pary - Finley i Harper - zostały odebrane rodzicom i trafiły pod opiekę Departamentu ds. Dzieci i Rodziny w Kalifornii.
- Byłam w szoku i chciało mi się wymiotować. Nie oglądałam wszystkiego. Boję się, co jeszcze mogło tam być po za tym, co widziałam. Boję się, że mogą tam być jeszcze gorsze rzeczy - zeznawała Lisa.
Dziennikarze, którzy opisywali sprawę, dotarli do osoby z otoczenia Presley, która opowiedziała też o trudnej przeszłości Lisy. - Była niechcianym dzieckiem i marzyła o tym, aby zostać idealną matką. Przyznała mi się, że była molestowana w wieku 13 lat. Przez chłopaka swojej mamy. Teraz jest załamana. Przechodzi piekło - powiedział informator "People".
Lockwood był trzecim mężem Lisy. Z pierwszym - Danielem Keoughiem rozwiodła się w maju 1944 r. Tydzień później została żoną Michaela Jacksona. Z muzykiem znała się od lat, aż w końcu zostali małżeństwem. Ten związek też został naznaczony oskarżeniami o molestowanie dzieci. Gdy Jacksona oskarżono o wykorzystywanie maluchów, Lisa była jego największym wsparciem. To ona przekonała go, by udał się na terapię i zrezygnował z walki w sądzie. W 1996 r. Lisa złożyła papiery o rozwód. Powodem rozstania miały być kłótnie pomiędzy partnerami. Podobno to Jackson pierwszy chciał złożyć pozew o rozwód, ale Lisa ubłagała go, by tego nie robił. Następnego dnia na okładce jednego z magazynów zobaczył, że to żona pierwsza wysłała mimo to dokumenty do sądu.
Lisa była potem związana z kilkoma muzykami, była też krótko w związku z Nicolasem Cagem. Lockwood miał być jej ostatnim mężem. I wygląda na to, że Lisa jeszcze długo nie zwiąże się z żadnym mężczyzną.