Czy ktoś pomógł umrzeć Leszczyńskiemu?
None
Robert Leszczyński
Prokuratura tego nie wyklucza!
Śmierć Roberta Leszczyńskiego była dla wszystkich szokiem. Wciąż nie wiadomo, dlaczego zdrowy, 48-letni mężczyzna niespodziewanie pożegnał się z życiem. Nieoficjalnie mówi się, że przyczyną zgonu była niewykryta cukrzyca, która doprowadziła do wstrząsu hipoglikemicznego.
Okazuje się, że warszawscy śledczy biorą pod uwagę jeszcze jedną hipotezę. Ich zdaniem do śmierci krytyka muzycznego mógł się przyczynić ktoś trzeci...
Robert Leszczyński
Wiadomość o nagłej śmierci Leszczyńskiego pojawiła się 1 kwietnia. Jednocześnie media zaczęły podawać, że przyczyną zgonu był przełom cukrzycowy. Nieco inne światło rzucił na tę sprawę Michał Witkowski, który zasugerował, że dziennikarza zabiło rock'n'rollowe życie i narkotyki. Obecnie prokuratura sprawdza jeszcze jeden trop - udział osób trzecich.
Robert Leszczyński
Wszczęliśmy śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci dziennikarza. Prokuratura zleciła już sekcję zwłok, która ma wyjaśnić, co spowodowało zgon mężczyzny oraz pozwoli ustalić, czy do jego śmierci mógł się ktoś przyczynić. Zostało także zlecone sporządzenie opinii toksykologicznej na obecność substancji odurzających - powiedział "Super Expressowi" Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Robert Leszczyński
Wiele wątpliwości mają też internauci, którzy pod informacjami o śmierci Roberta pozostawiają liczne komentarze. Piszą w nich, że Leszczyński kochał życie i z pewnością musiał się wcześniej badać. Nie chcą uwierzyć w nieszczęśliwy wypadek.
Robert Leszczyński z córką Vesną
Leszczyński w pamięci przyjaciół pozostanie przede wszystkim radosnym mężczyzną i troskliwym ojcem. Przypomnijmy, że dziennikarz osierocił 11-letnią córkę Vesnę i 8-letnią dziewczynkę, o której istnieniu nie wiedziało wiele osób. Żałobę przeżywa także ostatnia partnerka Roberta, Aleksandra.