Daniel Martyniuk ma nową dziewczynę. "Piękną Hiszpaneczkę".
Rzekomo nienawidzący plotkarskich mediów syn Zenka Martyniuka udzielił wywiadu "Super Expressowi". Bezpardonowo obraża w nim matkę swojego dziecka i chwali się nową miłością. Poziom jego zadowolenia z siebie zadziwia.
Czy dobre samopoczucie Daniela Martyniuka to kłamstwo na potrzeby mediów, czy jednak już omamy - musieliby stwierdzić specjaliści. Fakty są takie, że mając wyroki, rozbitą rodzinę, dziecko 400 kilometrów od siebie i będąc bezrobotnym Martyniuk, zamiast pogrążyć się w czarnej rozpaczy, snuje plany na przyszłość. A jest w nich gorąca Hiszpania i "piękna Hiszpaneczka".
Jak zdradza w rozmowie z "Super Expressem" podlaski łamacz serc, nadal wierzy w miłość i jest w nowym związku.
- Mam teraz piękną Hiszpaneczkę, którą poznałem jakiś czas temu, niedawno odnowiliśmy kontakt i już nie mogę doczekać się spotkania z nią. Jak skończą się moje sądowe sprawy, to pakuję walizki i wyjeżdżam do Hiszpanii.
Gazeta przytomnie przypomina 31-letniemu juniorowi, że nie pozałatwiał w Polsce jeszcze wszystkich swoich spraw, by planować przeprowadzkę.
- Już wziąłem się trochę za siebie. Mam nadzieję, że nie będę już popełniał błędów. Chcę rozwiązać stare problemy, których się namnożyło, by zacząć spokojne i szczęśliwe życie. Za miesiąc powinienem zacząć prace społeczne. Muszę przepracować 5 miesięcy po 20 godzin tygodniowo. Najpewniej skierują mnie do Domu Pomocy Społecznej. Nie zamierzam się od tego wymigiwać. Za błędy trzeba płacić. Może nowe doświadczenia mnie czegoś nowego nauczą. Najbardziej uwiera mnie brak prawa jazdy. Ciężko żyć bez auta, a mama nie może i nie ma czasu, żeby mnie wszędzie wozić. Zdyscyplinuję się, żeby jak najszybciej odzyskać dokument.
Nie wiadomo, czy nowa dziewczyna Daniela zna odrobinę język polski, by poczytać, jakim człowiekiem jest jej partner. Mamy nadzieję, że potrafi gotować, a na świadectwie miała same piątki, bo w pierwszej części wywiadu dla gazety Martyniuk wypominał te braki swojej byłej żonie. ("Nie gotowała nawet obiadów, bo nie potrafi gotować. To jest totalne beztalencie. W każdej dziedzinie życia. Nawet ledwo liceum skończyła na samych dwójkach. Niech się pochwali świadectwem z Turku")
Niestety żadne źródło nie podaje, jakie są umiejętności Martyniuka na tym polu.
- Marzę o normalnej rodzinie. Chciałbym mieć dzieci, które mógłbym wychowywać, patrzeć jak dorastają, bawić się z nimi i cieszyć - mówi tabloidowi.
Oby w tych marzeniach nie zapomniał, że już ma małą córeczkę i żadna Hiszpania nie zwolni go z obowiązku płacenia na nią.