Danuta Stenka o dojrzewaniu do bycia kobietą. "Trochę tego ciała na sobie nosiłam"
[GALERIA]
Danuta Stenka bez wątpienia jest jedną z najlepszych i najbardziej wyrazistych polskich aktorek. Artystka od lat występuje na deskach teatru, pojawia się w słuchowiskach radiowych oraz gra w wielu filmach i serialach. Przez fanów i środowisko artystyczne traktowana jest jak ikona, symbol kobiecości i wzór do naśladowania. Jednak nie zawsze tak było. W ostatniej "Grazzi" Stenka opowiedziała o swoich kompleksach z dzieciństwa i dojrzewaniu do bycia prawdziwą kobietą.
Wszystko przyszło z czasem
Minęły lata, zanim Danuta Stenka zaakceptowała swoją kobiecość. W młodości zmagała się z kompleksami. - Jako młoda dziewczyna przy wzroście 167 cm ważyłam 70 kilogramów. Trochę tego ciała na sobie nosiłam, więc na moje postrzeganie samej siebie na pewno wpłynęły zmiany w fizyczności. Ale tak naprawdę wydaje mi się, że to przyszło z dojrzałością. Dojrzewając, nabieramy świadomości siebie, swoich praw i pewności. Kiedy pojawiła się rodzina, dzieci, wzrosła odpowiedzialność, znalazłam się w innym miejscu w relacjach - powiedziała aktorka "Grazzi".
"Na kobiety się patrzy"
Stenka w odróżnieniu od swoich rówieśniczek i młodszych koleżanek po fachu nie ingeruje w swój wygląd i starzeje się z godnością. Jednak aktorka ma świadomość, że uroda ma ogromne znaczenie. - Na kobiety się patrzy i wymaga się od nich wyglądu. Na kobiety patrzą i mężczyźni, i kobiety - powiedziała w rozmowie z magazynem.
Nie przejmuje się wyglądem
Aktorka ma świadomość bycia stale ocenianą przez pryzmat swojej pracy. Uważa jednak, że wygląd nie powinien mieć większego znaczenia. - To jest po prostu płaskie. Wiadomo, że człowiek to złożona historia, a wygląd jest jedynie opakowaniem, na które mamy niewielki wpływ. Dostaliśmy je bez możliwości wyboru, nie jest ono ani naszą zasługą, ani naszą winą. Wpływ mamy jedynie na zawartość tego opakowania.