Dariusz K. jednak trafi za kraty? Biegli nie dali się wciągnąć w jego grę
[GALERIA]
Jeszcze kilka dni temu obrońcy Dariusza K. robili wszystko, by ich klient nie trafił za kraty. Producent muzyczny oskarżył nawet żonę o bezprawne wywiezienie syna do USA. Jednak jak się okazuje, biegli zgodnie stwierdzili, że były mąż Edyty Górniak jest na tyle zdrowy, że może odbyć resztę kary w więzieniu. Czy stracił ostatnią szansę na wolność?
Dla wolności zrobi wszystko
K. od ponad roku cieszy się wolnością. Choć zostały mu do odsiedzenia jeszcze 44 miesiące z sześcioletniego wyroku, do tej pory udawało się mu uniknąć więzienia. Darek przypomniał sobie nawet o dzieciach, z którymi przez dłuższy czas nie zabiegał o kontakt. Na razie sąd przyznał mu prawo do spotkań z Leą, córką ze związku z Izabellą Adamczyk. Muzyk niedawno wyznał , że ma depresje i nasilające się myśli samobójcze. Poruszył również problem braku kontaktu z synem. Według niego była żona wywiozła Allana do Los Angeles bez jego zgody.
Wymyślił historię?
K. próbował kreować się na najbardziej pokrzywdzoną osobę w całej historii.
- Sąd zdecydował o opiece nad synem naprzemiennie... ale tak się jednak nie stało. Syn zamieszkał ze mną, jego matka zabierała go tylko raz na dwa miesiące - mówił na sali rozpraw.
Darek twierdził również, że Edyta podrobiła jego podpis na dokumentach.
- Teraz była żona wywiozła go do Stanów, nawet podrabiając mój podpis na wniosku wizowym - dodał.
Wreszcie spotka go zasłużona kara?
Jak się okazuje, K. okazał się mało wiarygodny w oczach ekspertów. Do sądu trafiły właśnie opinie dwóch biegłych psychiatrów i psychologa. Stwierdzili oni, że Dariusz jest na tyle zdrowy, że może odbyć resztę kary w więzieniu. Dodatkowo byłemu mężowi Edyty Górniak zostanie zapewniona niezbędna opieka lekarska. Jak ustaliło "Twoje Imperium", 28 listopada, podczas posiedzenia sądu prokurator wystąpi o wykonanie kary pozbawienia wolności. Czy tym razem K. trafi wreszcie za kraty?