Dariusz K.: mąż ofiary celebryty nie może się pogodzić z decyzją sądu!
"To jest skandal"
Od tragicznej śmierci Ewy J. Minęły ponad dwa lata. Jej najbliżsi nadal nie mogą się z tym pogodzić. Mąż ofiary potraconej ze skutkiem śmiertelnym przez rozpędzony samochód celebryty ma żal do wymiaru sprawiedliwości.
Od 17 listopada Dariusz K. przebywa na wolności. Mężczyzna został warunkowo zwolniony z aresztu i może czekać na proces apelacyjny w rodzinnym domu. Złożył bowiem odwołanie od kwietniowego wyroku skazującego go na 7 lat więzienia za śmiertelne potrącenie kobiety na pasach, a sąd zdecydował, iż nie ma powodów do ograniczania jego wolności aż do zakończenia kolejnej rozprawy. Tadeusz J., mąż ofiary, o wszystkim dowiedział się z mediów...
"Podejrzewałem, że coś się stanie"
"Mnie żaden wyrok nie usatysfakcjonuje"
Mężczyźnie wciąż trudno na ten temat rozmawiać. Ze stratą żony nie pogodził się do tej pory. W sprawie wzbudzającej kontrowersje decyzji sądu zamierza skonsultować się ze swoim prawnikiem.
"Nie chodzi mi o odszkodowanie"
Mnie żaden wyrok nie usatysfakcjonuje. Ja mam, jak mam. Po prostu jest mi nieraz ciężko. (...) Nie mam na to żadnego wpływu - stwierdził mąż ofiary Dariusza K.. Nie chodzi mi o odszkodowanie, bo ja od niego nic nie chcę. Co mi może dać? Może się jeszcze będzie można odwołać od ostatecznego wyroku, jeśli już zapadnie - podsumował.