Dariusz K. nie został pobity w areszcie!

Niedawne pogłoski okazały się nieprawdziwe. Informacje o tym, że Dariusz K., który czeka na zakończenie śledztwa w sprawie śmiertelnego potrącenia pieszej, został pobity w areszcie, wstrząsnęły jego najbliższymi.

Miało do tego dojść po ukazaniu się w mediach informacji, jakoby K. zaczął swoimi wyjaśnieniami pogrążać sławne osoby m.in. z w związku z kupowaniem przez nie narkotyków. W świecie za kratami osoby współpracujące z wymiarem sprawiedliwości mają często z tego powodu poważne problemy - mogliśmy przeczytać na tvp.info.

Jak zapewnia jednak "Super Express" do żadnego pobicia nie doszło...

Przez chwilę wszyscy wierzyli w scenariusz z pobiciem. Były mąż Edyty Górniak miał bowiem zdradzić śledczym nazwiska osób ze świecznika, które na salonach handlują narkotykami. Rodzina Darka K. nieustannie wydzwaniała do prokuratury, żeby dowiedzieć się, co tak naprawdę się wydarzyło.

Nikt jednak nie potwierdzał sensacji, co tłumaczono chęcią uniknięcia skandalu. Dopiero kiedy adwokaci aresztowanego zapewnili, że nie wiedzą o żadnym pobiciu, sprawa ucichła. Słusznie?

Po informacjach medialnych podjęliśmy czynności sprawdzające, z których wynika, że wobec Dariusza K. nie doszło do żadnych aktów agresji czy pobicia - powiedział "Super Expressowi" prokurator Przemysław Nowak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Stwierdzamy z całą pewnością, że nic takiego nie miało miejsca.

Jak dowiedział się dziennik, sprawa została także zbadana przez służbę więzienną aresztu na warszawskim Służewcu. Wewnętrzne śledztwo wykazało, że Darek K. nie ma z pozostałymi osadzonymi żadnych kłopotów, o czym miał osobiście zapewnić.

Nikt go nie tknął ani nie dostaje żadnych gróźb - podsumowuje "Super Express".