Dariusz K. uniknie kary przez błąd policji?
None
Dariusz K.
Obrońcy oskarżonego dopatrzyli się poważnego zaniedbania policji. Dariusz K. znów może mieć nadzieję na wcześniejsze opuszczenie aresztu i złagodzenie kary. Wszystko dlatego, że jego adwokaci będą starali się udowodnić, że badanie po wypadku, w wyniku którego zginęła 63-letnia kobieta, było niepełne.
Dariusz K.
Prokuratura złożyła wniosek o przedłużenie aresztu na trzy miesiące, a Sąd Rejonowy przychylił się do tej decyzji. Obrońcy Dariusza K. walczą jednak dalej o swojego klienta.
Dariusz K.
Na razie ustalono, że oskarżony pokłócił się feralnego dnia z narzeczoną, Izą Adamczyk, wsiadł do samochodu i w Al. KEN w Warszawie przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle. Potrącił na nim śmiertelnie Ewę J. Badanie wykazało, że był pod wpływem narkotyków.
Dariusz K.
Faktdowiedział się jednak, że policja w celu sprawdzenia obecności narkotyków w organizmie pobrała próbkę moczu, zapominając o badaniu krwi. Adwokat chce dzięki temu wykazać, że Dariusz K. nie był pod wpływem kokainy, a jedynie po spożyciu, co znacznie mogłoby wpłynąć na wysokość wyroku.
Dariusz K.
W tej chwili Dariuszowi grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Możliwe jednak, że jeśli informacje tabloidu się potwierdzą, najwyższa możliwa kara spadnie nawet o kilka lat.