Dariusz K. walczy o złagodzenie wyroku za morderstwo
Dariusz K
Sprawa Dariusza K., byłego męża Edyty Górniak, który w lipcu 2014 roku zabił kobietę na przejściu dla pieszych, ruszyła ponownie po świętach wielkanocnych.
W toku postępowania okazało się, że mężczyzna prowadził samochód pod wpływem narkotyków. Od dwóch dwóch lat celebryta przebywa w areszcie i pojawia się na kolejnych rozprawach, na których jego obrońcy usiłują dowieść, że jest niewinny. Czy proponowane przez nich złagodzenie wyroku jest sprawiedliwe?
Dariusz K
Dariusz K
Obrońcy Dariusza K. usiłują wykazać, że zabicie człowieka pod wpływem narkotyków powinno być uznane za "wykroczenie", nie zaś za przestępstwo. Kluczem do zrozumienia jego sytuacji ma być "indywidualna tolerancja na działanie środka odurzającego". To, że Dariusz K. zażył kokainę wcześniej, miało nie wpłynąć na jego zdolności psychomotoryczne.
Dariusz K
Oprócz mów końcowych obrońców i prokuratorów, w sądzie głos zabrał także sam oskarżony. Prosił o przebaczenie męża zabitej kobiety nazywając się "autorem jego tragedii".
- Chciałbym zwrócić się do męża. Proszę o przyjęcie moich najgłębszych przeprosin, że jestem autorem pana tragedii. Proszę i błagam pana o wybaczenie. Będę to robił do końca swoich dni. Bez tego nie umiem funkcjonować. Nigdy sobie tego nie wybaczę. Chciałem powiedzieć, że bezpieczeństwo innych było dla mnie najważniejsze. Nigdy w życiu nie siadłbym nietrzeźwy za kierownicę. Wsiadłem do samochodu tego tragicznego dnia będąc pewnym, że mój stan jest dobry. Gdybym miał jakiekolwiek wątpliwości co do swojego stanu, wziąłbym taksówkę - powiedział Dariusz K. - Dwa lata w więzieniu, które już odsiedziałem, to jest połowa życia mojej córki. Proszę o łagodny wymiar kary - dodał.
Dariusz K
Ostatnia rozprawa Dariusza K. odbędzie się za tydzień. Wtedy to celebryta dowie się, czy sędziowie przychylili się do jego prośby o złagodzenie wyroku. Czy pięć lat za zabicie człowieka pod wpływem kokainy to sprawiedliwy wyrok?