Dariusz K. wraca do więzienia. Decyzja sądu zapadła
Były mąż Edyty Górniak, który zabił na pasach 63-letnią kobietę, wróci do zakładu zamkniętego. Sąd się nie zgodził się na odroczenie sprawy. Wyrok jest prawomocny.
Przypomnijmy, że za śmiertelny wypadek, spowodowany pod wpływem narkotyków, celebryta został skazany na sześć lat więzienia i 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów. W 2017 roku wyrok został utrzymany w drugiej instancji. Choć wyrok jest prawomocny blisko 11 miesięcy, to od blisko 16 miesięcy muzyk pozostaje na wolności. Dlaczego tak się stało? Sąd zdecydował się go zwolnić z aresztu po orzeczeniu w pierwszej instancji. Dotychczas za kratami aresztu spędził dwa lata, cztery miesiące i pięć dni. Do odsiadki pozostały mu wciąż trzy lata i prawie osiem miesięcy, jednak Dariusz K. prosił sąd o odroczenie kary, powołując się kłopoty zdrowotne.
Sąd powołał biegłych, by ocenili stan zdrowia skazanego. Ci nie mieli zastrzeżeń.
- Mając na uwadze wnioski wypływające z opinii biegłych sąd doszedł do przekonania, iż wniosek obrońcy o odroczenie skazanemu Dariuszowi K. wykonania kary pozbawienia wolności nie zasługuje na uwzględnienie. Nie ulega wątpliwości, że z treści opinii lekarskich jednoznacznie wynika, że stan zdrowia skazanego umożliwia odbywanie przez niego kary pozbawienia wolności w zakładzie karnym - poinformowała tvnwarszawa.pl sekcja prasowa Sądu Okręgowego w Warszawie.
Obrona złożyła zażalenie na tę decyzję, jednak sąd nie znalazł jednak powodów, by zmienić postanowienie. Oznacza to, że celebryta na pewno trafi za kraty.
- Droga odwoławcza została wyczerpana – przyznaje w TVN mec. Marcin Kondracki, obrońca Dariusza K.