Dlaczego właśnie Lady Gaga? Trzeba przypomnieć ważną rzecz
Lady Gaga wystąpiła podczas inauguracji Bidena i Harris
Lady Gaga odśpiewała hymn Stanów Zjednoczonych podczas uroczystego zaprzysiężenia Joe Bidena na prezydenta USA i Kamali Harris na urząd wiceprezydenta. Nie milkną echa tego występu i trudno się dziwić. Artystka zachwyciła talentem, a także sprowokowała lawinę komentarzy na temat jej stroju i dodatków, o czym pisaliśmy w poprzednim artykule.
Dlaczego Biden i jego współpracownicy wybrali na tak ważną uroczystość artystkę, która swego czasu budziła oburzenie w stroju z surowego mięsa? Wyjaśnimy to.
Lady Gaga i Joe Biden
Lady Gaga była wyraźnie przejęta swoim występem. Ze schodów schodziła wyjątkowo spięta, choć nie ukrywała, jak dumna jest z tego, że może zaśpiewać narodowy hymn podczas tak ważnego wydarzenia. Pewnie niewiele osób wie, że Lady Gaga i Joe Biden znają się od wielu lat.
Lady Gaga i Joe Biden
Lady Gaga otwarcie wspierała Bidena w jego kampanii prezydenckiej. Była jedną z gwiazd, które występowały u jego boku, namawiając Amerykanów do głosowania. Nic w tym dziwnego. Przesłanie Bidena na temat równości i jedności to przecież wartości, które artystka promuje podczas swojej wieloletniej kariery. Ale jest coś jeszcze.
Lady Gaga i Joe Biden
Lady Gaga i Joe Biden współpracowali ze sobą, gdy polityk pełnił urząd wiceprezydenta w administracji Baracka Obamy. Gaga spotykała się z Bidenem w Białym Domu, by współtworzyć projekt walki z molestowaniem seksualnym na uczelnianych kampusach.
W 2017 r. nagrali wspólne przesłanie: "Jestem tu nie tylko z przyjaciółką, ale z nieustraszoną rzeczniczką. Lady Gaga jest głosem zapomnianych, głosem osób, które były molestowane. To, co przydarzyło się tobie, przydarzyło się także jej. Wykazała się ogromną odwagą. Chcemy, żeby to było jasne. Do nas należy działanie. To my musimy interweniować, gdy wiemy o molestowaniu, gdy znamy przypadki. Żaden mężczyzna nie ma prawa podnieść ręki na kobietę, z wyjątkiem samoobrony. Kropka".
Lady Gaga i Joe Biden
"Jestem ofiarą przemocy seksualnej. Wiem, jakie są jej konsekwencje, co przychodzi później - trauma fizyczna i psychiczna. Potrafi być to przerażające. Budzisz się każdego dnia i nie czujesz się bezpiecznie w swoim własnym ciele. Ale jesteśmy tu by przypomnieć ci, jak ważne jest skontaktowanie się z odpowiednimi osobami, którym możesz zaufać" - mówiła we wspomnianym filmie Gaga.
Lady Gaga i Joe Biden
Piosenkarka kilka lat temu wyznała, że była ofiarą gwałtu, skutkiem czego był ostry zespół stresu pourazowego. - Nie miałam nikogo, kto mógłby mi pomóc, żadnego psychologa, lekarza. W tym czasie stałam się gwiazdą, zaczęłam podróżować po świecie, z pokoju hotelowego do garażu, z limuzyny na scenę. Nigdy sobie z tym nie poradziłam, a w pewnym momencie zaczęłam odczuwać niesamowity ból ciała, podobny do tego, który czułam po tym, jak zostałam zgwałcona - mówiła podczas jednego z charytatywnych wydarzeń.
Lady Gaga i Joe Biden pracowali nad stworzeniem specjalnych centrów pomocy dla ofiar przemocy seksualnej. To było w 2017 r. Niedługo później wybory wygrał Donald Trump. Projekt "It's On Us" odszedł w cień. Można spodziewać się, że Lady Gaga i Joe Biden wrócą do pracy nad nim.