Doda o byciu singielką: "Jest mi z tym coraz ciężej"
[Galeria]
Wokalistka udzieliła szczerego wywiadu w najnowszym magazynie "Viva". Doda odpowiedziała na trudne pytania Piotra Najsztuba i zdradziła, dlaczego wciąż jest singielką i komu ufa. Co jeszcze powiedziała? Sprawdźcie!
Życie singielki
Jeszcze niedawno Doda zarzekała się, że życie singielki jest cudowne i nie zamierza się zakochiwać. Po rozstaniu z Emilem H., gwiazda udzieliła licznych wywiadów, w których opowiadała o swoich nieudanych związkach. Podkreślała wtedy, że odsuwa od siebie myśl o byciu z kimś bliżej, bo boi się, że znowu zostanie zraniona. Teraz najwidoczniej zmieniła zdanie.
- Muszę powiedzieć, że jest mi z tym coraz ciężej. Zarzekałam się wtedy, że nią pozostanę "do końca moich dni", a teraz...Jest mi trochę smutniej. Ciężej dziewczynie iść przez świat całkiem samej. Szczególnie jak ma więcej trosk niż inne - wyznała Rabczewska.
Męskie ramię
W ostatnim czasie Doda miała wiele ciężkich momentów. Wokalistka wciąż walczy w sądzie z byłym narzeczonym, co nie jest dla niej łatwe. W mediach pojawia się wiele materiałów o tym, że piosenkarka dopuściła się gróźb karalnych w kierunku byłego narzeczonego przez co regularnie jest "zapraszana" lub doprowadzana do prokuratury. W magazynie "Viva" wspomina o atakach, których doświadcza ze strony Emila H.
- Kiedy nasila się na mnie atak, to przydałoby mi się męskie ramię. Zwłaszcza jak atakuje inny mężczyzna. Bo rodziców nie chcę eksploatować w tej sferze mojego życia. Są starsi i sama wolałabym być dla nich oparciem. A jak facet cię kocha, to chce cię odciążyć.
Nowa droga
Już niebawem premiera filmu "Pittbul. Ostatni pies" z udziałem Dody. Gwiazda podkreśla jednak, że to nie koniec jej przygody z filmem.
- Zawodowo zajmuję się teraz przygotowywaniem nowego filmu - o jednostce GROM, bo założyłam firmę producencką i to jest bakcyl, którego złapałam. Moim celem jest zrobienie filmu, na który sama chciałabym pójść do kina, bo jestem kinomanką. (...) Scenariusz napisał Wojciech Smarzowski 10 lat temu i on migrował z rąk do rąk, bo ciężko było zebrać budżet. Teraz kupiłam go ja i planuję zrealizować jako serię filmów. - wyznała w rozmowie z "Vivą".
Nawrócenie?
Doda przyznała, że wydarzenia, które ją w życiu spotkały sprawiły, że odsunęła się od wiary na wiele lat. Teraz, kiedy spotkała na swojej drodze Emila Stępnia ma zupełnie inne podejście do wiary. Przyjaciel gwiazdy (przez niektórych nazywany partnerem) pomaga jej odnaleźć się po rozstaniu z narzeczonym i towarzyszy jej we wszystkich ważnych momentach. Podobno to on na prośbę Dody nakłaniał inne osoby do tego, aby groziły Emilowi H. Obecnie sprowadza Rabczewską na dobrą drogę.
- Mój partner biznesowy, Emil Stępień, na początku zaciągał mnie raz na jakiś czas do kościoła. Teraz to nasz niedzielny rytuał. Nigdy nie poznałam tak pomocnej i dobrej osoby - wyznała.