Doda odpowiada na oskarżenia byłego faceta: Wysyła donosy do mediów
Doda rozstała się z Emilem Haidarem już ponad rok temu, ale wciąż nie milkną echa tej burzliwej relacji. Co więcej, para będzie regularnie widywać się w sądzie, bo były narzeczony piosenkarki zarzuca jej m.in. porysowanie drogiego auta i szantaż. Co na to wszystko Rabczewska?
Piosenkarka decyzją sądu musi też zwrócić Haidarowi pierścionek zaręczynowy wart ponad 250 tysięcy złotych. Osoby z otoczenia mężczyzny wyznały w "Fakcie", że Doda mocno z tym zwleka, a ex-ukochany rozważa interwencję komornika. Doda w tym czasie przebywała w USA, gdzie promowała film "Pitbull" i najnowszą płytę Virgin. Wokalistka wróciła już do Polski, a z plotkami postanowiła rozprawić się na swoim Facebooku.
Zęby zjadłam na show-biznesie, więc nie dziwi mnie jak moi ex stają się medialni zaraz po rozstaniu. Jeszcze nie raz by podsycić sobą zainteresowanie, mój były będzie wysyłał donosy do mediów. Dziś jestem Doda nożowniczka, jutro Doda morderczyni małych kotków, a za tydzień Doda zmuszała mnie do picia - napisała na oficjalnym profilu wokalistka.
Rabczewska zapewnia, że całą sprawą zajmą się jej prawnicy.
Rok temu skończyłam ten związek i jestem w innym życiu, w którym realizuję się i skupiam na dobrych rzeczach, których nie będę psuć opowiadając jak było naprawdę za każdym razem, kiedy ex wyśle swoją wersję do mediów. Tym i pomówieniami w mediach zajmą sie już prawnicy. Porzucony facet to wyjątkowo męczące i mszczące sie stworzenie. Nawet po roku od rozstania mała sesja zdjęciowa do gazety przy porysowanym aucie jest zawsze męska - dodaje gwiazda.
Doda z byłym ukochanym rozlicza się też w najnowszym teledysku do piosenki "Kopiuj - Wklej". Myślicie, że obrazki zawarte w klipie go zabolą?