Doda przytłoczona nadmiarem rzeczy. "Wpadłam w rodzaj obłędu"
Doda uchodzi za jedną z najbardziej stylowych polskich gwiazd. Nigdy nie pokazuje się w tej samej kreacji. Jednak i ona doszła do wniosku, że ma za dużo ubrań.
Doda na oczach milionów Polaków przeszła wielką metamorfozę: od mocno opalonej 20-latki w mini i białych kozaczkach, do dojrzałej kobiety potrafiącej z klasą podkreślać swoje walory.
Jak większość gwiazd, Doda uległa modowej presji. Z premedytacją prowokowała swoimi stylizacjami. Teraz postanowiła zrobić rachunek sumienia.
- Kiedyś oddzielało się "być" od "mieć", jakość życia od jego poziomu. 20 lat rozpasania konsumpcjonizmu sprawiło, że dzisiaj zrównaliśmy te pojęcia. Nie tylko "być" utożsamia się z "mieć", ale "być" oznacza być widzianym. Stąd powiedzenie, że jak cię nie ma na Facebooku, to nie istniejesz. Stąd miarą wartości człowieka stały się internetowe lajki, a wzorem sukcesu życiowego kariera celebryty i nowe szmaty, nowe metki, nowy lans. Dwa razy w tym samym na ściance? Medialna śmierć - oceniła.
Zobacz: Sokołowska: "Ubrania nie noszę dłużej niż dwa lata"
Twierdzi, że za jej zakupoholizm winę ponosi winę wykonywany przez nią zawód. Gdyby nie to, "chodziłabym w jednych spodenkach i w jednej bluzce".
- Wpadłam w rodzaj obłędu swego czasu, chcąc cały czas wychodzić naprzeciw oczekiwaniom swoich fanów i mediów, żeby każdy miał o czym pisać. Ale to jest kompletnie bez sensu - wyznała na Insta Story.
Doda zrozumiała, że chęć posiadania rzeczy narodziła się w niej, gdy stała się zamożna. - Gdy zaczęłam zarabiać pierwsze, duże pieniądze, chciałam kupić sobie wszystkie ciuchy świata - przyznała.
Jednak z biegiem czasu zrozumiała, że "żaden ciuch nie przedstawia twojej wartości". Postanowiła pozbyć się ze swojej szafy ubrań, które nosiła tylko raz i już nigdy ponownie ich nie założy. Część z nich zamierza nosić częściej. Pozostałe chce oddać lub wymienić na inne, używane rzeczy.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Gwiazda zaapelowała do swoich fanów, jak i kolegów z branży oraz mediów, aby przyłączyły się do promocji tego trendu.
- W dobie konsumpcjonizmu i dzisiejszych kryzysów naprawdę chciałabym, aby inne gwiazdy i media pomogły nam stworzyć modę na nielansowanie wciąż nowych rzeczy na ściankach - powiedziała na Insta Story.
Idea wydaje się być słuszna. Przyłączycie się do Dody?