Doda skomentowała wybór Luny na Eurowizję. Dowcipnie
Doda od lat jest namawiana przez fanów do wyjazdu na Eurowizję, jednak nie zamierza startować w konkursie. Mimo to śledzi konkurs. Opowiedziała na gorąco, co myśli o wyborze tegorocznej reprezentantki.
Wszystko jasne. Tegoroczna reprezentantka na Eurowizję została wybrana. To Luna, wschodząca gwiazda polskiej sceny muzycznej. Młoda wokalistka, urodzona 28 sierpnia 1999 roku, rozpoczęła swoją muzyczną karierę w 2018 roku, kiedy to podpisała kontrakt z wytwórnią Kayax i wydała swój debiutancki singiel "Na wzgórzach niepokoju".
Wiadomość o tym, że to Luna pojedzie na tegoroczny konkurs Eurowizji, przekazano na instagramowym profilu TVP. Gdy informacja obiegła sieć, lawinowo mnożyły się komentarze fanów muzycznego międzynarodowego show. Jedni kibicują dość nieoczywistej jak na listę kandydatów (z m.in. Justyną Steczkowską), inni utyskują, że jest zbyt mało znana i że zniknie w zalewie propozycji z innych krajów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doda o roli Dorocińskiego w "Mission Impossible". "Załatwiłam mu to"
Jeszcze inni narzekają, że reprezentantkę wybrało jury, nie organizując nawet koncertu preselekcji. I faktycznie szkoda, że nie można było zobaczyć wszystkich propozycji na żywo. Niewątpliwie dałoby to obraz, jak wykonawcy radzą sobie na scenie i jaki mają potencjał na zrobienie dużego show.
Doda komentuje start Luny w Eurowizji
O eurowizyjnym wyborze zdążyli już się wypowiedzieć celebryci i artyści. W tym także Doda, która, bądź co bądź, zna się na robieniu show, jak mało kto. Dyplomatycznie jednak nie odniosła się ani do samej piosenki, ani do wyboru reprezentantki. Skwitowała krótko, że tego rodzaju pytania należy zadawać jurorom. Niemniej, rzuciła na ten temat dowcipny komentarz.
— Biorąc pod uwagę nazwę moich perfum, jest to idealny wybór — powiedziała Onetowi, nawiązując do wydanej przez siebie linii "Luna". — Trzymam kciuki — dodała.