Doda w Cannes była nietypową polską ambasadorką. Ale kreacjami się nie popisała
Relacja prosto z Francji
Kto by pomyślał, że to Doda zostanie nieformalną korespondentką z festiwalu w Cannes? Gwiazda pojechała do Francji jako producentka. Zaskoczyła nie tylko drobiazgową relacją z wydarzenia, ale i kreacjami. Niestety te nie wypadły najlepiej.
Gwiazdy ciągną do Cannes
Co roku festiwal filmowy w Cannes przyciąga gwiazdy z całego świata. Jedne na Riwierę Francuską jadą tylko po to, by zrobić sobie kilka zdjęć na czerwonym dywanie, inne promują swoje filmy. W Cannes w tym roku mogliśmy zobaczyć kilka gwiazd z Polski. Borys Szyc, Joanna Kulig i Tomasz Kot zbierają brawa za film „Zimna wojna”. Jessica Mercedes i Julia Wieniawa były z kolei gośćmi L’Oreal Paris, pojawiły się na czerwonym dywanie i tyle. Ale to Doda nas zaskoczyła.
Mini na ściance
Zacznijmy od stylizacji. Tu jednak nie powiemy, że zaskoczyła nas pozytywnie. Ostatniego dnia swojego pobytu we Francji pokazała zdjęcie w krótkiej mini, do której dobrała top w grochy. Nie wyglądało to dobrze. Góra robiła wrażenie, ale dół wyglądał jak za duże body, które obsunęło się zdecydowanie za nisko. Miało być seksownie, ale wyszło tandetnie.
Mała srebrna
Furorę Doda miała zrobić w kusej srebrnej sukience, która połyskiwała drobnymi kryształkami. Podkreśliła zgrabne nogi, uwydatniła biust i tyle. Takie stroje u Dody widzieliśmy wiele razy. Cannes okazało się niewykorzystaną szansą do błyśnięcia. Ale może właśnie o to chodziło?
W nowej roli
Internauci zastanawiali się, co właściwie artystka robiła w Cannes. Zarzucali jej, że lansuje się na festiwalu, który jest świętem kina, a nie przypadkowych celebrytek. Ale Doda wcieliła się w nieformalną korespondentkę z Cannes i relacjonowała sukces polskich twórców na festiwalu. W dodatku, jak przyznała w relacji na Instagramie, pojechała do Francji jako producentka. Odniosła nawet pewien sukces.
Ambasadorka Doda
Na Instagramie pochwaliła się, że udało jej się sprzedać film „Pitbull” na rynek zagraniczny. Gdzie dokładnie? Tego nie wiemy. Ale jeśli wierzyć artystce, to film Pasikowskiego będzie miał szansę powalczyć o uwagę osób z zagranicy. Doda wygrała właśnie pod względem wspierania polskich filmowców. Była zaangażowana w kibicowanie Polakom na festiwalu jak nikt inny. Podczas premiery „Zimnej wojny” Pawlikowskiego, jako jedyna nagrała relację publiczności, owacje na stojąco, jakie zaserwowała Polakom m.in. Juliane Moore i Benicio Del Toro.