Doda wspomniała o swoim pogrzebie. Ma konkretną wizję
W jednym z ostatnich wywiadów Doda zdradziła, jak powinien wyglądać jej pogrzeb. Dość powiedzieć, że jej wizja odbiega od standardowego charakteru tego typu ceremonii. Wokalistka pragnie, by po jej śmierci ogłoszono żałobę narodową.
Trudno nie stwierdzić, że Doda ponownie jest ostatnio wszechobecna w mediach. Można zarówno oglądać jej show "Doda. 12 kroków do miłości", jak i posłuchać nowej płyty "Aquaria". Gwiazda intensywnie ją promuje, udzielając jeden wywiad za drugim. Często zdradza różne szczegóły ze swojego życia. Nie boi się też odpowiadać na nietypowe pytania, czego dowodem jest jej ostatnia rozmowa z Pomponikiem, podczas której dziennikarz serwisu przywołał jej słowa o śmierci. Piosenkarka wyznała w przeszłości, że nie boi się jej.
Doda na pytanie o to, jak widzi swoje ostatnie pożegnanie, odparła, że bardzo chciałaby umrzeć w ramionach kogoś, kto ją bardzo kocha. - Chciałabym, żeby wszystkie moje organy poszły na pomoc innym. Serce chciałabym, żeby spoczęło w grobie moich rodziców, jeśli nie spotkam ukochanego. Jeżeli znajdę, to na pewno razem z nim - wyjawiła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz: Doda wraca z nową płytą po 10 latach. "Miałam myśli samobójcze"
Na tym się nie skończyło, bo wokalistka ma oryginalną wizję tego, jak powinien wyglądać jej pogrzeb. - Bardzo wesoło, różowy marmur, jakaś mega sexy anioł, trzymająca się za duży biust. Chciałabym żeby wszyscy opowiadali same fajne rzeczy na mój temat, dowcipy. Ogólnie dowcipy, dowcipy, dowcipy - powiedziała Pomponikowi.
Co więcej, Doda dodała, że po jej śmierci powinna zostać ogłoszona żałoba narodowa. Co najmniej trzydniowa. - Wszyscy na różowo, namaszczamy się błyszczykiem i codziennie rano włączamy "Dżaga" - wyjaśniła odnośnie tego, jak powinni zachowywać się wtedy ludzie. Trzeba przyznać, że Dodzie nie brakuje kreatywności.