Doda wzbogaci się na rozstaniu z Haidarem?
Uczciwość go zgubiła?
Wydawało się, że sądowa i medialna wojna między Dodą a Emilem Haidarem dobiega końca. Jednak urażona duma piosenkarki nie pozwala jej odpuścić. Wokalistka zamierza pozwać byłego narzeczonego i domagać się od niego aż... miliona złotych. Wszystko za sprawą niedotrzymania umowy, którą sporządzili u notariusza, gdy byli jeszcze parą.
Od początku kontrolowała sytuację
Wszystko przez alkohol
Jak poinformował "Fakt", Haidar podpisał z piosenkarką w czerwcu 2015 r. ryzykowny dokument, w którym zobowiązał się do wypłacenia wokalistce wysokiego odszkodowania, jeśli będzie agresywny pod wpływem alkoholu.
Doda trzyma byłego faceta w garści
Prawnik Dody, który skontaktował się z tabloidem powiedział również, że Doda miała zgodę na nagrywanie wybryków swojego partnera. – Rozważamy złożenie pozwu przeciwko Panu Emilowi Haidarowi, którego podstawą jest jego oświadczenie złożone przed notariuszem w czerwcu 2015 roku. Po tym terminie dochodziło nadal do scysji z udziałem Pana Emila Haidara. Polegały one na dalszym nadużywaniu alkoholu, robieniu awantur oraz kompromitowania Pani Rabczewskiej w oczach innych osób. Pani Dorota jest uprawniona do opublikowania nagrań i zachowań swojego byłego narzeczonego jak również żądania zadośćuczynienia w kwocie 1 mln złotych – powiedział w rozmowie z "Faktem" Filip Dopierała, adwokat Dody.
Rozliczanie związku do ostatniego grosza
Adwokat dementuje plotki, które mówią o tym, że Doda sprzedała wartościowy pierścionek zaręczynowy, który zgodnie z decyzją sądu ma zwrócić Haidarowi. – Pierścionek istnieje, nie został sprzedany. Nikt do tej pory nie komunikował się w sprawie jego odbioru. Pierścionek być może będzie stanowił już część tego zadośćuczynienia. Jeżeli uznamy, że tak, to Pani Dorota złoży oświadczenie – zdradził prawnik.
Waleczny Emil
Zapowiada się długa i brutalna walka. Emil zapowiedział aż cztery procesy przeciwko Dodzie. Jak myślicie, kto ze stron ma rację?