Nie zaprosi Wiśniewskiego na ślub. "Po co. Żeby mi zaśpiewał?"
Dominika Tajner i Michał Wiśniewski rozwiedli się w 2019 r. Kilka miesięcy później lider Ich Troje miał już nową żonę i spodziewał się kolejnego dziecka. Tajner także zaczęła sobie układać życie od nowa i znalazła następną miłość swojego życia. 43-latka coraz częściej mówi o ślubie, na którym nie chce widzieć byłego męża.
Dominika Tajner została czwartą żoną Michała Wiśniewskiego w 2012 r. Niestety dla lidera Ich Troje ten ślub też był pomyłką, bo w 2019 r. złożył papiery rozwodowe. A kilka miesięcy później znowu się ożenił i został ojcem. Tymczasem w życiu Tajner pojawił się Mariusz Wach. Utytułowany pięściarz oświadczył się 43-latce, która przyjęła pierścionek i jak twierdzi, jest "w 100 proc. pewna co do przyszłego ślubu".
W rozmowie z Plotkiem powiedziała jednak wprost, że przy weselnym stole nie będzie miejsca dla Wiśniewskiego, z którym przeżyła aż 10 lat. Na pytanie, czy zaprosi Michała, odparła: "Nie, po co. Żeby mi zaśpiewał? Myślę, że będę tańczyć do innej piosenki pierwszy taniec".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Dominika odniosła się także do kolejnego małżeństwa Michała. Choć nigdy publicznie nie wieszała na nim psów ("Nie mogę powiedzieć, że był złym mężem"), to ironicznie skomentowała miłość do grobowej deski, którą Wiśniewski obiecywał kolejnym żonom.
- Byłam z nim 10 lat, to jest naprawdę kawał czasu, absolutny rekord - podkreśliła Tajner. - Kibicuję jego aktualnej małżonce, bo to trzeba z dystansem podejść do tego, żeby przebiła mój rekord, bo wysoko ustawiłam jej poprzeczkę - skwitowała uczestniczka "Fort Boyard".