Don Vasyl przez 14 lat był biedny, ale szczęśliwy. Dziś ma problemy z urzędem skarbowym
Ze swoimi zespołami koncertował na całym świecie, nagrał 11 Złotych Płyt i organizuje słynny festiwal kultury romskiej. W Polsce osiadł wiele lat temu, choć nie ukrywa, że nie wszystko idzie po jego myśli.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
- Niech będą zdrowi i szczęśliwi wszyscy Polacy i Romowie! Sobie życzę, żeby skończyły się problemy z urzędem skarbowym, trwają od 6 lat i przypłaciłem to udarem – mówił Don Vasyl w rozmowie z "Życiem na gorąco".
Słynny romski artysta lubi pozować do zdjęć z drogą biżuterią i w markowych ubraniach, jednocześnie podkreśla, że nie zawsze żył w dostatku. Urodził się w Łodzi w 1950 r. i przez pierwsze 14 lat mieszkał w taborze.
- Pamiętam, że było głodno i chłodno, ale byliśmy szczęśliwi. Nie potrzebowaliśmy bogactwa, bo na cygański wóz nie dało się wiele zabrać: garnki, pościel, dzieci – mówił tygodnikowi.
- Czuję się Polakiem, co mi nie przeszkadza być porządnym Romem. Mieszkałem w różnych krajach, ale przed stanem wojennym wróciłem do Polski, ponieważ uważałem, że tu jest moja ojczyzna. I nie żałuję, ponieważ nikt nie kocha moich piosenek tak jak Słowianie – deklaruje Don Vasyl, który w Polsce od lat ma pełne ręce roboty.
W 2019 r. m.in. nagra kolejną płytę - "Vasyl i jego rodzina", a także będzie kręcił film muzyczny dla TVP, pt. "Jeszcze Roma nie zginęła".
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.