Dorota Wellman dalej pozywa Jacka Piekarę. Tym razem za wpis z Tolkienem
Konflikt Piekara-Wellman trwa w najlepsze. Dziennikarka, która wytoczyła pisarzowi fantasy proces, uzupełniała pozew o zniesławienie. Chodzi o porównanie jej do postaci z "Władcy Pierścieni".
- Nie sądziłem, że będzie aż tak wesoło - skomentował na Twitterze Jacek Piekara.
ZOBACZ TEŻ: Dorota Wellman: "Hejterów mam w du..e"
Pisarz opublikował skan pisma, które wystosowali prawnicy Doroty Wellman. Pełnomocnicy dziennikarki przywołują w nim jego dwa posty, które opublikował na Twitterze w kwietniu br.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Piekara porównał w nich Dorotę Wellman do Sheloby. To wielka, odrażająca, plująca jadem pajęczyca z cyklu powieści J.R.R. Tolkiena. Tekst został ponadto zilustrowany kadrem z ekranizacji "Władcy Pierścieni" Petera Jacksona.
Obydwa wpisy zostały dołączone do pozwu w procesie, jaki dziennikarka wytoczyła pisarzowi.
Przypomnijmy: w październiku 2016 r. Jacek Piekara napisał na swoim Twitterze komentarz na temat gwiazdy TVN. Dorota Wellman wzięła wówczas udział w czarnych protestach.
- Do aborcji potrzebne jest zapłodnienie... Do zapłodnienia potrzebny jest seks...Dobrze wiedzieć, że Dorocie Wellman nie grozi aborcja! – pisał Piekara.
Dziennikarka pozwała pisarza. W styczniu 2018 r. sąd orzekł, że Piekara ma zapłacić pół miliona złotych w różnego rodzaju obciążeniach, głównie kosztownych reklamach z przeprosinami, których żądała Wellman.
Jenak w lipcu 2018 r. pojawiły się nowe fakty w tej sprawie.
- Sąd Apelacyjny anihilował cały przebieg procesu. Sprawa wraca do punktu zero - tłumaczył Piekara w rozmowie z portalem TVP.info.
Sąd skazał pisarza zaocznie, ponieważ pisma z sądu były wysyłane pod adres, pod którym nigdy nie mieszkał.
- Nie wolno nikogo skazać bez powiadamiania go, bez dania mu szansy na obronę. Dziwne, że o tym podstawowym prawie obywatela Sąd Apelacyjny musiał przypominać warszawskiemu Sądowi Okręgowemu - powiedział Piekara.
W rozmowie z TVP.info pisarz stwierdził, że Wellman jest "brutalnym i aroganckim uczestnikiem debaty publicznej". Piekara podkreślał, że dziennikarka regularnie używa słów powszechnie uznanych za obraźliwe.