Dorota Wróblewska skrytykowała stylizację Agaty Dudy. Znów zaleje ją fala hejtu?
Czym podpadła Pierwsza Dama?
Dorota Wróblewska regularnie zamieszcza na swoim blogu i profilu na Facebooku recenzje stylizacji znanych osób. Choć, gdy ostatnio skrytykowała strój Beaty Szydło, spotkała się z ogromną falą hejtu, nie zamierza przestać pisać, również krytycznie, na temat wyglądu ludzi ze świata rozrywki i polityki. Zgodnie z tą zasadą ekspertka od tzw. kodu ubioru wzięła pod lupę ostatnią stylizację Agaty Dudy z Gali finałowej konkursu Lodołamacze 2017. Jak można się domyślić, wśród pochwał znalazły się też słowa krytyki. Czym podpadła Pierwsza Dama?
Poszło o buty
- Agata Duda w bieli od góry do dołu... Można powiedzieć, że Pierwsza Dama Polski jest królową garsonek. Garsonka świetnie uszyta i dobrze dopasowana do sylwetki prezentuje się znakomicie. Tylko dlaczego białe buty? Drogie Panie, unikamy takich zestawień. Wszystko jedno gdzie jesteśmy i na jakim stanowisku. Do takiego zestawienia proponuje obuwie w kolorze: fuksji, fioletu, szarości lub w innych kontrastowych odcieniach - napisała na swoim profilu na Facebooku (zachowano oryginalną pisownię).
Choć nie nie był to pierwszy raz, gdy Wróblewska skrytykowała stylizację osoby ze świata polityki, to warto przypomnieć, że nie zawsze kończyło się to dla niej dobrze.
Strój Beaty Szydło pod lupą ekspertki
Pod koniec sierpnia br. Wróblewska skrytykowała strój Beaty Szydło, który ta zaprezentowała w czasie wizyty w województwie kujawsko-pomorskim, gdzie mieszkańcy ucierpieli wskutek niedawnych nawałnic. Ekspertka porównała strój premier do stroju sołtysa. I choć przeważnie jej opinie brano z przymrużeniem oka, tym razem sprawy zaszły za daleko.
Zgłosiła sprawę na policję
Po zamieszczeniu posta na Facebooku, Wróblewska spotkała się nie tylko z ogromną falą krytyki ze strony zwolenników Beaty Szydło (co akurat było do przewidzenia), ale też z groźbami skierowanymi pod adresem swoim i swojej rodziny. W związku z tym postanowiła zgłosić sprawę na policję.
Nie zraziła się
- Zamiast spokojnie spędzić wieczór, to byłam na policji zgłosić groźby pod adresem moim i mojej rodziny. Takie są koszty pisania konstruktywnych opinii na temat stylizacji Pani Premier. Artykuł 190 kodeksu karnego. Nie boję się, ale nie pozwolę sobie na grożenie mojej rodzinie! P.S. Myślę, że i Pani Premier nie życzy sobie takiej formy obrony - wyznała na swoim profilu na Facebooku (zachowano oryginalną pisownię).
Jak widać, Wróblewska nie zamierza rezygnować z głośnego wyrażania swoich opinii, a sytuacja z Beatą Szydło zupełnie jej nie zraziła.