Dorota Wróblewska skrytykowała Szydło. Później trafiła na policję
Chociaż regularnie komentuje wygląd znanych osób, taka sytuacja spotkała ją i jej najbliższych po raz pierwszy. Dlaczego Dorota Wróblewska zgłosiła się na policję?
Specjalistka od kodu ubioru skrytykowała ostatnio strój Beaty Szydło, który ta zaprezentowała w czasie wizyty w województwie kujawsko-pomorskim, gdzie mieszkańcy ucierpieli wskutek niedawnych nawałnic. Wróblewska porównała strój premier do stroju sołtysa.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Po zamieszczeniu posta na Facebooku, Dorota spotkała się nie tylko z ogromną krytyką ze strony zwolenników Beaty Szydło, ale też z groźbami skierowanymi pod adresem swoim i swojej rodziny. W związku z tym postanowiła zgłosić sprawę na policję.
"Zamiast spokojnie spędzić wieczór to byłam na policji zgłosić groźby pod adresem moim i mojej rodziny. Takie są koszty pisania konstruktywnych opinii na temat stylizacji Pani Premier. Artykuł 190 kodeksu karnego. Nie boję się, ale nie pozwolę sobie na grożenie mojej rodzinie! P.S. Myślę, że i Pani Premier nie życzy sobie takiej formy obrony" - wyznała w kolejnym poście Wróblewska.
Dorota Wróblewska regularnie zamieszcza na swoim blogu recenzje stylizacji znanych osób. Jednak pierwszy raz spotkała się z taką falą hejtu. Twierdzi, że mimo wszystko nie przestanie pisać, również krytycznie, na temat wyglądu ludzi ze świata rozrywki i polityki.