Dramat Justyny Steczkowskiej. Ludzie nie chcą przychodzić na jej koncerty, gwiazda może zacząć odcinać kupony od dawnej popularności
Justyna Steczkowska lata świetności ma już za sobą, jednak ostatnie miesiące potwierdziły to najdobitniej. Stacje telewizyjne zrezygnowały z jej udziału podczas imprez sylwestrowych, tłumacząc, że ma mało rozrywkowy repertuar. Ostatnio pojawiły się również informacje, że jej koncerty są masowo odwoływane ze względu na brak zainteresowania. Czy to początek końca jej kariery?
Piosenkarka może pomarzyć o pełnych salach i biletach sprzedających się jak ciepłe bułeczki. Jak podaje "Fakt", Steczkowska obecnie grywa po 5, 6 koncertów miesięcznie. Jakby tego było mało, w ostatnim czasie odwołano aż trzy imprezy, ponieważ były nierentowne i cieszyły się małym zainteresowaniem.
Wokalistka niezbyt miło będzie wspominać Bydgoszcz, bo właśnie tam odwołano jej koncert po raz kolejny. - Sprzedało się bardzo mało biletów. Przykro nam - poinformowała fanów agencja koncertowa, która w ostatniej chwili zrezygnowała z recitalu Steczkowskiej. Brak zainteresowania muzyką piosenkarki i koszt biletów są coraz częstszym problemem "dziewczyny szamana".
Jednak według menedżera Steczkowskiej, Łukasza Wojtanowskiego - jego podopieczna została oszukana. - Firma, która była organizatorem koncertu, nie przeprowadziła kampanii reklamowej oraz nie wywiązała się z umowy, zostaliśmy oszukani i koncert musiał zostać odwołany. Sprawa trafiła na drogę sądową - powiedział w rozmowie z gazetą.
Żeby było mało, odwołano również kolejny koncert, tym razem w Jaśle na Podkarpaciu. Czy to chwilowy kryzys, czy faktycznie repertuar Steczkowskiej przestał być już atrakcyjny?
