Dwa lata w urzędach. Tyle czasu udowadniał, że jest dobrym ojcem
Jak sam przyznaje, nigdy nie był typem "weekendowego taty". Po rozwodzie długo walczył o to, by dzieci mogły zamieszkać w jego domu. Pomysł nie był jego, lecz córek, które zdecydowały się do niego przeprowadzić.
Muzyk miał bogate życie uczuciowe czego owocem jest trójka dorosłych już dzieci. Najstarsze dziecko, Makary, to syn z pierwszego małżeństwa z Katarzyną Kalicińską. Dwie młodsze córki: Aniela i Tola pochodzą z drugiego związku, z Katarzyną Dańską.
- Córki są już dorosłe, ale zawsze miały swoje zdanie w tym temacie. Sytuacja była dość niecodzienna, ponieważ przy rozwodach dzieci najczęściej, za automatu zostają przy mamie. I nikt nie pyta o zdanie ani ich, ani matki. U nas też tak było. Dopiero kiedy dziewczyny same podjęły decyzję, że chcą zostać ze mną musieliśmy cały ten proces przeprowadzać w sądzie jeszcze raz.
A cały proces trwał dwa lata, bo decyzja córek o zamieszkaniu z ojcem a nie matką, jest wciąż nietypową sytuacją dla polskiego sądu. W rozmowie z tygodnikiem "Świat i ludzie", Robert przyznał, że był to trudny czas udowadniania światu, że jest odpowiedzialnym i kochającym rodzicem:
- Dwa lata w urzędach, rodzinnych ośrodkach diagnostyczno- konsultacyjnych, w poradniach psychologicznych. Wszystko po to, żeby udowodnić, że nadaję się na ojca. Nie raz zastanawiałem się, dlaczego w ten sposób nie sprawdza się matek, czy to one się nadają. Trochę to niesprawiedliwe i krzywdzące, przede wszystkim dla dzieci. Bo przecież to one najbardziej przeżywały całą te sytuację.
Ostatecznie, najpierw z Robertem zamieszkała starsza córka, Aniela, a kilka miesięcy później dołączyła do nich młodsza o dwa lata, Tola. Aktualnie dziewczyny angażują się w organizację odnowienia przysięgi ślubnej ojca w piątą rocznicę po faktycznym ślubie. Jak twierdzi artysta, w 2013 zabrakło czasu, by delektować się tym ważnym doświadczeniem.
- Pięć lat nie mieliśmy poprawin. Było pięknie ale szybko. Zaraz po ślubie następnego dnia musiałem wracać do pracy. Teraz będzie inaczej.
Parze życzymy, żeby w tym roku starczyło czasu, aby celebrować to wyjątkowe doświadczenie, zarówno w gronie rodzinnym jak i podczas podróży poślubnej we dwoje.