Dwie Polki wręczyły prezenty dzieciom Kate i Williama. Wspominają spotkanie z nimi
Polska marka wyśle zabawkę dla trzeciego royal baby. George i Charlotte też takie mają.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Zuzanna Sielicka-Kalczyńska i Julia Sielicka-Jastrzębska w 2015 roku wysłały Szumiącego Misia do Pałacu Buckingham jako prezent dla księcia George'a. Wówczas nie otrzymały żadnej odpowiedzi. Wciąż jednak pozostawała nadzieja, że zabawka przypadła do gustu księciu.
- Nie było odzewu, ale też prezent nie został zwrócony, jak to zazwyczaj bywa, gdy firmy komercyjne wysyłają paczki do pałacu - powiedziała w rozmowie z WP Gwiazdy Zuzanna Sielicka-Kalczyńska.
Do spotkania podczas wizyty pary w Polsce nie doszło przypadkowo. Aby zobaczyć książęcą parę w warszawskim Warsaw Spire należało przejść ostrą selekcję.
- Ambasada Wielkiej Brytanii w Polsce miała za zadanie wybrać dwadzieścia ciekawych start-upów, z twórcami których para książęca chciała się spotkać. Z tych dwudziestu Pałac Kensington i asystenci pary królewskiej wybierali dziesięć, których twórcy mogli spotkać się z księżną i księciem. Szczęśliwie znalazłyśmy się w tym gronie.
Nie jest tajemnicą, że wszystkich stresowało spotkanie z Kate i Williamem. Jak ono przebiegało? Zuzanna Sielicka-Kalczyńska, współtwórczyni marki Whisbear, uchyliła nam rąbka tajemnicy:
- Na tym spotkaniu, podczas konferencji "London Warsaw Bridge”, każdy z twórców start-upów miał okazję porozmawiać z parą książęcą i zaprezentować swój biznes. Jak para książęca weszła do sali, to najpierw podeszła do nas osobista asystentka księżnej i powiedziała, że wie, że wysłałyśmy misia i spytała, czy dostałyśmy podziękowanie. To podziękowanie do nas nie dotarło z różnych powodów. Kiedy miałyśmy już okazję zamienić kilka słów z księżną, to również powiedziała, że wie, że ten miś u nich był. Chwilę rozmawiałyśmy o naszym projekcie, a spotkanie bardzo miło się potoczyło.
Jakie wrażenia jeszcze ma współzałożycielka marki Wihsbear po spotkaniu z Kate i Williamem?
- Dla nas zaskakujące było to, że dopóki para książęca nie przyjechała, panował duży stres i napięcie spowodowane ich pozycją. Natomiast w osobistym kontakcie nie czuło się bariery. Księżna Kate jest bardzo sympatyczną osobą, bije od niej bardzo dobra energia. Z jednej strony jest dystyngowana, ale też otwarta i ciepła. Sporo żartowała, kiedy daliśmy kolejne misie dla Charlotte i George’a. Oboje są bezpośrednimi ludźmi. Nie była to sztywna, pełna konwenansów rozmowa.
Księżna Kate 23 kwietnia 2018 r. urodziła syna. Aktualnie Zuzanna i Julia pakują prezent dla trzeciego royal baby. Z niecierpliwością będziemy wypatrywać polskich akcentów.
ZOBACZ TAKŻE: Co robi Kate Middleton w ciąży, żeby zachować figurę?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.