Dzieci Ani Przybylskiej i Jarosława Bieniuka wróciły już do szkoły

Trudno nawet opisać to, co czuje rodzina popularnej aktorki po jej odejściu. Ania Przybylska, która zmarła 5 października po intensywnej walce z rakiem trzustki, pozostawiła córkę oraz dwóch synów.

Dzieci Anny Przybylskiej wciąż nie mogą zrozumieć, dlaczego tak wcześnie odeszła ich ukochana mama. Na szczęście z każdym dniem czują się coraz lepiej. - czytamy w "Super Expressie".

W trudnych chwilach mogą liczyć na wsparcie rodziny, przyjaciół i nauczycieli...

Śmierć gwiazdy poruszyła wielu Polaków. Jednak to bliscy Przybylskiej od ponad miesiąca próbują pogodzić się z tym, że nie ma przy nich ukochanej mamy, partnerki i córki. W końcu rodzina zawsze była dla niej na pierwszym miejscu. Ania uważała, że najważniejsze są dzieci, które teraz muszą uczyć się żyć bez mamy.

Jak czytamy w "Super Expresie", Jarosław Bieniuk robi wszystko, żeby dzieci nauczyły się żyć na nowo. 12-letnia Oliwia i 9-letni Szymon wrócili już do szkoły. Mogą tam liczyć na życzliwość i fachową opiekę.

Mieliśmy świadomość wielkiej odpowiedzialności. Ale zrobiliśmy wszystko, Oliwka czuje się bardzo dobrze. Jesteśmy blisko niej i ją obserwujemy. Dziewczynka zachowuje się normalnie, chodzi do szkoły, ale na pewno nie jest jej łatwo - powiedział gazecie dyrektor szkoły, do której uczęszcza córka Ani i Jarka.

Mimo bólu w sercach cała rodzina próbuje żyć tak normalnie, jak tylko się da. Jarosław przyjął propozycję pracy jako dyrektor sportowy Lechii Gdańsk. W opiece nad dziećmi pomagają mu dwie babcie. Najważniejszy jest dla nich bowiem spokój Oliwii, Szymona i Jasia.