Dzięki namowom starszego od siebie zięcia Turnau wszedł w winiarski interes. Po konflikcie nie ma już śladu
Dzięki Kondratowi został poważanym przedsiębiorcą
Choć z początku Grzegorz Turnau nie był zadowolony ze związku swojej córki Antoniny z Markiem Kondratem, dziś cała trójka żyje w znakomitych relacjach. Dodatkowo zaczęły ich łączyć wspólne interesy. Czy zbudują rodzinne imperium?
Wzajemna pomoc
Na rynku ukazała się właśnie kolejna płyta Grzegorza Turnau. W promocji albumu pomogła mu Antonina, która wyreżyserowała teledysk do piosenki "Koszula". Kondrat wspierał swoją żonę, dając jej dobre rady.
Jednak to nie wszystko. Jak dowiedziało się "Na Żywo", muzyk niedawno zorganizował uroczystą kolację, w której uczestniczyła córka i zięć. Co świętowali? Okazuje się, że marka win "Turnau" została wyróżniona w konkursie EnoExpo. Warto dodać, że artysta wszedł w winiarski biznes dzięki namowom Kondrata i Tosi.
- Grzegorz jest wdzięczny Markowi za jego bezcenne rady, dzięki którym jego winnica zaczęła przynosić zyski – zdradził gazecie znajomy z otoczenia artysty.
Trudne początki
Kiedy kilka lat temu Antonina zaczęła pracować z Kondratem, który był przyjacielem rodziny, nikt się nie spodziewał, że między parą zaiskrzy. To dla aktora rozstała się ze swoim narzeczonym, milionerem Arkadiuszem Likusem. Choć dzieli ich prawie 38 lat różnicy, rozumieją się bez słów.
Musiało upłynąć sporo czasu, zanim Turnau zaakceptował ich związek.
- Fajnie mówić do niego: tato - żartował Kondrat w jednym z wywiadów. Warto dodać, że jest on starszy od swojego teścia o 17 lat.
Doskonała decyzja
Kiedy wreszcie zrozumiał, że Tosia i Marek są w sobie zakochani, przestał się martwić tym, że ich relacja jest tylko przelotnym romansem. W tym samym czasie winny biznes Kondrata stawał się coraz bardziej dochodowy. To ostatecznie przekonało muzyka do zainwestowania w uprawę winnic.
Ogromny interes i marzenia
Dziś jego wina cieszą się coraz większą popularnością. Winnica Turnaua rozrosła się do 27 hektarów, dlatego artysta obmyślił sobie pewien plan.
- Grzegorz chciałby, aby Marek i Antonina osiedlili się w pięknym domu na terenie winnicy i doglądali biznesu. Przecież swój majątek chce zostawić własnej córce.
Turnau chciałby też zostać już dziadkiem. Niestety marzenia na razie muszą poczekać. Małżeństwo obecnie chce się przeprowadzić do Francji i zacząć cieszyć się życiem.