Edyta Górniak była ofiarą w swoich związkach?!
None
Edyta Górniak
Edyta Górniak jest już dosyć znana z krytycznych wypowiedzi na temat swoich byłych partnerów życiowych. Wydaje się jednak, że szczególną przyjemność sprawia jej oskarżanie o wszelkie niepowodzenia dawnego męża, Dariusza Krupę.
Jak widać, wywiady udzielane na temat powodów ich rozstania nie wyczerpały zapasu złośliwości piosenkarki. Teraz postanowiła poniżyć Darka w rozmowie przeprowadzonej przez Agnieszkę Sztyler dla gazety Twój Styl.
Artystka wreszcie dała upust emocjom związanym z przemyśleniami na temat mężczyzn.
Edyta Górniak
Założeniem tekstu było podsumowanie życia Edyty, która w tym roku obchodzi 40-te urodziny. Okazało się, że do najważniejszych osiągnięć ostatniego okresu zalicza ona przede wszystkim znajomość z Piotrem, czyli swoją nową miłością.
Edyta Górniak
Gwiazda deklaruje, że pogodziła się z losem i nie zamierza rozpamiętywać przeszłości. Niestety, większość jej wypowiedzi przesiąkniętych jest żalem do mężczyzn, których, jak to określiła, "całe życie holowała".
Edyta Górniak
Górniak zachwala Piotra, aktualnego partnera, człowieka o silnej osobowości, mającego zasady, "innego" od wcześniejszych ukochanych.
Wolę żyć u boku mężczyzny, którego nie muszę podnosić, holować, by nie czuł się gorszy. Robiłam to całe życie. Znudziło mi się - mówi piosenkarka.
Oczywiście chodzi jej głównie o byłego męża, z którym rozwiodła się w 2010 roku.
Edyta Górniak i Dariusz Krupa
Wokalistka twierdzi również, że nie była świadoma tego, że mogła mężczyzn w jakikolwiek sposób przytłaczać. Gdy okazywali, że nie wytrzymują presji życia z popularną osobą, rozczarowana artystka starała się podbudowywać ich ego:
Wtedy starałam się stawiać ich na piedestał, "klaskałam" im, by czuli się lepsi i mocniejsi.
Edyta Górniak i Dariusz Krupa
Gwieździe nie udało się w wiarygodny sposób przedstawić siebie jako ofiary. Ponoć komplementami i "udawaniem głupszej i bezbronnej", próbowała osiągnąć porozumienie w związku...
Czasami nawet domagałam się poklasku dla bliskich mi mężczyzn - dodaje Edyta.
Czy aby rzeczywiście "chowała siebie" i przypisywała swoje sukcesy partnerom, wzmacniając ich pewność siebie? Ciekawe, jak skomentowałby to Darek...
Edyta Górniak i Dariusz Krupa
Wygląda na to, że w ramach podsumowania życia, artystka postanowiła negatywnie ocenić swoich byłych partnerów.
Najbardziej rozgoryczyło ją chyba małżeństwo z Dariuszem Krupą, co sugeruje przemyśleniami dotyczącymi swojej uległej postawy w domu.
Nic nowego, nie od dziś wiadomo, że Darek stanowi dla niej wzór niegodziwca. Górniak czuje się niespełniona, jeżeli nie poniży zamykającego ją w "złotej klatce" potwora, w każdej swojej wypowiedzi medialnej.
Edyta Górniak
Na szczęście w życiu pani Edyty w końcu pojawił się rycerz na białym koniu, pierwszy mężczyzna godny jej uczucia. Piotr sprawił, że odzyskała "autentyczną niezależność" i nareszcie poczuła się doceniona. Tylko jego nie potrafiła (jeszcze!) oskarżyć o irytującą "męską próżność".
Dobrze, że oprócz promowania aktualnego partnera, poświęciła chociaż kawałek rozmowy na zareklamowanie nowej płyty, My.
Czyżby piękna piosenkarka nie zauważyła, jak chętnie wspomina mediom o zaletach każdego swojego kolejnego mężczyzny?