Edyta Górniak dała się zamknąć w klasztorze
Skąd taka niespodziewana decyzja?
Edyta Górniak
Edyta Górniak poczuła ostatnio, że musi jakoś poradzić sobie ze skołatanymi nerwami. Gwiazda, która do tej pory spokoju szukała w filozofii buddyjskiej, odwiedzała świątynie w Tajlandii, tym razem zwróciła się ku religii katolickiej. Dała się nawet na pewien czas zamknąć w klasztorze.
Skąd taka niespodziewana decyzja?
Edyta Górniak
Jak donosi "Na żywo", wpływ na Górniak miał przede wszystkim jej syn, któremu nie do końca podobała się buddyjska fascynacja mamy. Sama Edyta uznała podobno, że powrót do korzeni pozytywnie wpływa na jakość jej życia. Postanowiła nawet zamieszkać na krótki czas w klasztorze w Tyńcu, gdzie brała udział w prowadzonych przez mnichów warsztatach relaksacyjno-medytacyjnych.
Edyta Górniak
Edyta Górniak nie jest jedyną gwiazdą, która wyciszenia i odpoczynku od show-biznesu szuka w Tyńcu. Jest to prawdziwa oaza spokoju m.in. Tomasz Karolaka. Celebryci cenią sobie dyskrecję i prywatność, którą mają tam zapewnioną. To właśnie na tym szczególnie zależało diwie.
Edyta Górniak
Potrzebowała wyciszenia. To dlatego pojechała do benedyktynów do Tyńca poszukać wewnętrznej harmonii - czytamy w "Na żywo".
Nie radziła już sobie podobno z napiętą sytuacją związaną z medialnym zamieszaniem wokół Dariusza K., ojca jej syna Allana. Jednak wizyta w Małopolsce okazała się dla niej zbawienna.
Edyta Górniak
Stamtąd wróciła pełna pozytywnej energii. I wdzięczna Bogu za to, że dał jej siłę i uchronił ją przed zbłądzeniem - podsumowała znajoma gwiazdy.
Czy już wkrótce na salonach zobaczymy "nową", odmienioną Edytę?