Edyta Górniak już zapomniała o opłakiwanym przyjacielu?!
None
Edyta Górniak
Rok temu nie mogła się pozbierać po śmierci swojego pierwszego menadżera, Wiktora Kubiaka. Publicznie płakała, odwoływała występy i przełożyła premierę płyty. Gdy córki jej mentora poprosiły jednak o wsparcie w rocznicę odejścia Kubiaka, Edyta Górniak nie miała czasu.
Edyta Górniak
Nie mogę nawet przełknąć łyka wody, od kiedy się dowiedziałam. Nie mogę przestać płakać, boli mnie głowa. Czuję taką dziurę w sercu, jakby ktoś wrzucił do niego granat - mówiła przez łzy na filmie, który zamieściła w sieci niedługo po śmierci Kubiaka.
Janusz Józefowicz, Wiktor Kubiak
Nic dziwnego, że córki Wiktora pomyślały w pierwszej kolejności o piosenkarce, gdy zapraszały gości na odsłonięcie macewy, czyli judaistycznej stelli nagrobnej ozdobionej płaskorzeźbami, które symbolizują przymioty zmarłego. Prośbę o przyjście na uroczystość otrzymali również Janusz Józefowicz, Janusz Stokłosa i Natasza Urbańska.
Edyta Górniak
Niestety nikt z nich się nie pojawił. Córkom Wiktora było bardzo przykro. Żal mają zwłaszcza do Edyty, która tak rzewnie opłakiwała swego menadżera i mentora w internecie - powiedziała Na żywo osoba z otoczenia rodziny.
Edyta Górniak
Okazuje się, że Górniak w tym dniu nie była specjalnie zajęta.
Myśli Edyty były zaprzątnięte przygotowaniami do 42. urodzin, które obchodziła 14 listopada. Poza tym absorbuje ją praca nad nową płytą. Właśnie przygotowuje się do premiery kolejnego singla zatytułowanego "Glow" - powiedział informator tygodnika.
Czyżby już zapomniała o osobie, dzięki której jej kariera się w ogóle rozpoczęła?