Edyta Górniak podniosła w nocy alarm. "Prawie wszystko mnie boli"
U Edyty Górniak pojawiły się bardzo niepokojące objawy. Zaalarmowała swoich fanów, publikując relację prosto z łóżka z wyznaniem, że prawie wszystko ją boli, co nie pozwala jej nawet zmrużyć oka.
Edyta Górniak już od początku pandemii wyprowadziła się pod Zakopane, gdzie wynajmuje domek. Nie chroni jej to jednak przed kolejnymi atakami w związku z dość radykalnymi poglądami na temat COVID-19 i szczepień. Piosenkarka często podważała badania naukowe. Zyskała dzięki temu tytuł "guru antyszczepionkowców". Niejednokrotnie zarzekała się, że jeśli szczepienia będą obowiązkowe - wyjedzie z Polski.
Uważa też, że w szpitalach leżą aktorzy i statyści, ona sama nigdy nie zaszczepi siebie ani swojego syna, a COVID to wymysł. Fani zadrżeli więc, gdy w nocy opublikowała nagranie, na którym przyznała, że prawie wszystko ją boli.
Leżąca na łóżku Górniak zaczęła opowiadać o swoich bolesnych dolegliwościach, które nie pozwalają jej zasnąć. Pytała też swoich fanów, czy też mają dziś "boleści fizyczne". Ucieszyła się, gdy odzew był pozytywny.
"Jak to dobrze, że was też coś boli, bo już się przestraszyłam. Po prostu mnie prawie wszystko boli dzisiaj. Stopki, kręgosłup, kość ogonowa, nadgarstki." - mówiła na Instagramie. Piosenkarka po chwili jednak znalazła powód jej nocnych cierpień. Odpowiedzialność ponosił księżyc, który był wtedy w fazie pełni.
"Niezła pełnia… Jednak stwierdzam, że głowa mnie nie boli, więc nie wszystko jednak" - zreflektowała się i przyznała, że sama nie przygotowała się dostatecznie, żeby uchronić się przed negatywnym oddziaływaniem księżyca w pełni na jej organizm. Zachęciła jednak osoby, które jeszcze się nie położyły, aby użyły kadzidła, żeby oczyścić siebie i zabezpieczyć przestrzeń własną.