Edyta Górniak żałuje sesji do "Playboya". Namówił ją na nią były mąż
Edyta Górniak kilka razy była "twarzą Playboya", ale ostatniego bardzo żałuje. Do zdjęć podchodzi, delikatnie mówiąc, z rezerwą. Drugi raz by się na to nie zdecydowała.
Edyta Górniak od lat może się pochwalić nie tylko wyjątkowym głosem, ale i nieprzeciętną urodą. Piosenkarka nie może narzekać na brak zainteresowania ze strony mężczyzn. Niewątpliwie przez lata była też obiektem westchnień wielu fanów.
Nic dziwnego, że była zapraszana do sesji zdjęciowych do magazynów dla panów. Tylko dla "Playboya" pozowała aż trzy razy. Na okładce pojawiła się w 1994, 1998 i 2006 r. Tego ostatniego, najodważniejszego razu jednak bardzo żałuje.
Zobacz wideo: Krupa o przyjaźni z Edytą Górniak: "Moja mama lepiła Allanowi pierogi"
- Takie argumenty usłyszałam: "zrób sobie takie zdjęcia, póki jesteś młoda, bo potem nie będziesz chciała takich zdjęć zrobić". A prawda jest taka, że ja dałam się namówić byłemu mężowi na taką sesję. Użył takiego argumentu, że jesteś mężatką, to możesz, bo gdybyś nie była mężatką, to głupio, tak jakbyś szukała sobie atencji - powiedziała "Faktowi". Wyznała również, że gdyby mogła zdecydować jeszcze raz, wcale nie wzięłaby w niej udziału.
Sesja była bardzo zmysłowa, ale piosenkarka niechętnie patrzy dziś na stare zdjęcia. Niestety, w internecie nic nie ginie, o czym przekonała się chyba każda publiczna osoba, która powiedziała lub zrobiła coś nieprzemyślanego.
Mimo to Górniak o sesji wolałaby zapomnieć. - Mam nadzieję, że kiedyś strzelą pioruny w ten cały internet i wszystko się skasuje - skwitowała.